Preparat znajduje się w poręcznym niewielkim opakowaniu o uroczym dziewczęcym projekcie. Przez prosty, ale precyzyjny dozownik łatwo się aplikuje zawartość. Sam krem ma średnio gęstą konsystencję i bardzo przyjemnie pachnie. Zgodnie z zapewnieniami producenta – dobrze się rozprowadza na pasmach.
Ale czy spełnia inne deklaracje?
I tak, i nie. Krem Marion rzeczywiście pomaga ujarzmić te niesforne kosmyki. Nie puszą się tak mocno, jak bez użycia tego kosmetyku. Jednak nie są 100% wygładzone, jak pewnie oczekuje większość osób. Nie ma też czego wymagać od produktu za kilka złotych. Krem najlepiej sprawdza się na wilgotnych włosach, przed suszeniem i/lub prostowaniem. Na suchych pasmach prawie nie widać efektów.
Kosmetyk otula kosmyki cienką warstewką, chroniąc je przed ciepłym powietrzem. To właśnie za to go lubię. I za to również, że po wysuszeniu moje włosy są nieco gładsze i okiełznane. Wydają się być też troszkę grubsze. Lubię swoje pasma po użyciu tego produktu.
Co warte zaznaczenia – krem Marion nie obkleja i nie obciąża tych jakże niesfornych kosmyków! Włosy nie przetłuszczają się po nim szybciej, co jest na duży plus (nie wiem jak się zachowuje na niskoporowatych). By użyć specyfiku wystarczy mała ilość. Jest przez to wydajny, choć mamy do dyspozycji tylko i aż 75 ml. Spokojnie wystarczy na 2-3 miesiące w zależności od intensywności użytkowania i długości pasm.
Krem na niesforne kosmyki Marion Proso i gładko z serii Mała Stylistka dostępny był przez jakiś czas w Biedronce, ja za to kupiłam go w Drogerii Natura. Wydałam na niego grosze. Można więc uznać, że cena jest odpowiednia do jakości i efektywności tego kosmetyku.
Zalety:
- leciutko wygładza włosy
- pomaga w ujarzmieniu nieposłusznych pasm
- nie obciąża i nie skleja kosmyków
- niska cena
- dobra wydajność
- ładny zapach
Wady:
- nie widać rezultatów po aplikacji na suche włosy
- brak megaefektów
Pojemność: 75 ml
Cena:ok. 6 zł
Moja ocena: 4-/5
Nie spodziewajcie się po tym kremie megaefektów, zważając na niską cenę i widoczny wyżej skład. Jest to jednak kosmetyk, który w niewielkim stopniu pomoże ogarnąć nieposłuszne włosy bez zbędnego ich obciążenia. Nawet lekko je wygładzi. Ja go lubię i z chęcią stosuję. 😉
XO Dżo