Ekstremalne nawilżenie: kosmetyki do twarzy Nudmuses

Produkty pielęgnacyjne Nudmuses to kosmetyczne nowości, które przetestowałam na swojej skórze. Jak na nią wpłynęły. Czy ta nowość jest warta Waszej uwagi? Poznajcie moją opinię!

Kosmetyki Nudmuses – jaką moc w sobie kryją?

Dlaczego w tytule umieściłam „ekstremalne nawilżenie”. Nie są to słowa rzucone na wiatr. W grudniu mocno przechorowałam. Kilkudniowa wysoka gorączka, zimne poty, trudności z oddychaniem – diagnoza? Zapalenie płuc. 

Po co akurat o tym wspominam w recenzji kosmetyków Nudmuses? Ponieważ podczas infekcji rykoszetem obrywa również skóra – największy organ. To przez nią wyrzucane są zanieczyszczenia i pot. W czasie choroby często jesteśmy bezsilni i trudno zachować prawidłową pielęgnację, szczególnie gdy szczytem możliwości jest wstanie z łóżka na parę chwil. I wówczas na skórze gromadzi się coraz więcej zanieczyszczeń i sebum, doprowadzając do zapychania porów i pojawiania się wykwitów.

Z kolei przez ciągłą potliwość ciała, odwodnienie i brak pielęgnacji naskórek zaczyna intensywnie tracić wilgoć. Staje się suchy, szorstki, bardziej podatny na podrażnienia i łuszczy się (zimowa pora nie pomaga). Po przebytej chorobie wymaga dogłębnej regeneracji. I w moim przypadku do akcji wkroczyły polskie kosmetyki naturalne Nudmuses, które miałam możliwość przetestować.

W jaki sposób wpłynęły na stan mojej skóry? Dosłownie po kilku dniach – piszę to z ręką na sercu (metaforycznie, bo do pisania potrzebuję dwóch ;)) – odzyskała miękkość i gładkość. Sukcesywnie zaczęły znikać suche skórki w okolicy brwi i nosa – w widoczny sposób kosmetyki przywróciły tkance właściwy poziom nawilżenia. 

Jakie produkty Nudmuses przetestowałam? Trzy kosmetyki do pielęgnacji twarzy z linii Hydrating Ritual: serum zwiększające nawilżenie Moisture Boosting Serum, lekki krem nawilżający Light Moisturizing Cream i wielozadaniową bogatą maskę nawilżającą Multi-Purpose Rich Mask. Poniżej znajdziecie więcej szczegółowych informacji i składy. 

Serum zwiększające nawilżenie Nudmuses Moisture Boosting Serum z aloesem i śliwką kakadu

Wegański kosmetyk bazujący na 99% składników pochodzenia naturalnego. Jest wolny od substancji zapachowych, przez co ma dość apteczny zapach – bardzo szybko znika i nie przeszkadza podczas aplikacji. W składzie znajdziemy między innymi sok z aloesu, pentawitynę, niskocząsteczkowy kwas hialuronowy, EPS Seafill (egzopolisacharyd produkowany przez morski plankton) oraz wyciągi z owoców śliwki kakadu oraz oczaru wirginijskiego.

SKŁAD INCI: AQUA, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE, SACCHARIDE ISOMERATE, GLYCERIN, HYDROLYZED SODIUM HYALURONATE, SODIUM HYALURONATE, TERMINALIA FERDINANDIANA FRUIT EXTRACT, ALTEROMONAS FERMENT EXTRACT, HAMAMELIS VIRGINIANA LEAF EXTRACT, TETRASODIUM GLUTAMATE DIACETATE, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, DEHYDROACETIC ACID, BENZYL ALCOHOL, CITRIC ACID, SODIUM CITRATE, PHENETHYL ALCOHOL.

Tak bogatą kompozycję zamknięto w bezolejowej formule o żelowej konsystencji. Nanoszenie serum na skórę jest przez to bardzo komfortowe. Powoduje delikatny poślizg, dzięki czemu kosmetyk świetnie nadaje się do masażu twarzy – czy to dłońmi, czy płytką gua sha. Ta śliska konsystencja pozwala na dokładne rozprowadzenie serum na skórze. Po aplikacji przez chwilę pozostawia subtelną lepkość, ale zaraz ona znika. Do jednorazowego zastosowania wystarczają mi 3-4 krople – preparat jest bardzo wydajny. Duży plus za szklane opakowanie i pipetę.

Co zauważyłam po stosowaniu serum Nudmuses? Wyciszenie zaczerwienień, ukojenie podrażnień (szczególnie w okolicy nosa) i poprawienie miękkości skóry.

Lekki krem nawilżający Nudmuses Light Moisturizing Cream z brązową algą i zieloną herbatą

Od razu to napiszę – to mój ulubiony krem ostatnich miesięcy. Za co go polubiłam? Ekspresowo nawilża, szybko się wchłania, nie zapycha, bardzo przyjemnie pachnie, nadaje się pod makijaż i choć jest lekki, to treściwy. Lekki krem nawilżający Nudmuses jest nasycony wyselekcjonowanymi składnikami aktywnymi: niskocząsteczkowym kwasem hialuronowym, pentawityną, ekstraktami z brązowej algi i zielonej herbaty, a także masłem shea i olejem konopnym.

SKŁAD INCI: AQUA, SQUALANE, ISOAMYL LAURATE, COCO-CAPRYLATE, SACCHARIDE ISOMERATE, GLYCERYL STEARATE CITRATE, GLYCERIN, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, GLYCERYL STEARATE, CETEARYL ALCOHOL, NIACINAMIDE, CANNABIS SATIVA SEED OIL, PERILLA OCYMOIDES SEED OIL, TOCOPHEROL, SODIUM ANISATE, ACACIA SENEGAL GUM, XANTHAN GUM, SODIUM HYALURONATE, HYDROLYZED SODIUM HYALURONATE, UNDARIA PINNATIFIDA EXTRACT, CAMELLIA SINENSIS LEAF EXTRACT, PARFUM, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATE, DEHYDROACETIC ACID, BENZYL ALCOHOL, CITRIC ACID, SODIUM CITRATE.

Naniesienie kremu na twarz, szyję i dekolt daje natychmiastowy komfort. Aplikuję go na serum rano i dzięki temu uzyskuję pełne nawilżenie na cały dzień. Kosmetyk nie powoduje przetłuszczania się skóry, nie podrażnia, zaskakująco szybko się wchłania. Pozostawia taką delikatnie lepką warstwę, dzięki czemu makijaż lepiej się trzyma (podkład nie warzy się na kremie).

We współpracy z serum krem zmniejsza widoczność zmarszczek – przez lepsze nawilżenie skóra się napina – i wyzwala naturalny promienny blask. Twarz wygląda zdecydowanie zdrowiej i na bardziej wypoczętą, pokusiłabym się może nawet o to, że młodziej.

Wielozadaniowa bogata maska nawilżająca Nudmuses Multi-Purpose Rich Mask ze śliwką kakadu i zieloną herbatą

Ten kosmetyk marki Nudmuses otrzyma najniższą notę z całej trójcy. Minusa dostaje za to, że niestety delikatnie wzmaga przetłuszczanie się mojej skóry w okolicy nosa. Dlatego maski używam wyłącznie na noc bądź w ekstremalnej sytuacji, kiedy potrzebuję natychmiastowego nawilżenia. Nie mogę dać jednak niskiej oceny, ponieważ pomimo tego jednego małego mankamentu, kosmetyk działa niemal cuda – wydaje mi się, że to szczególnie on (oczywiście w połączeniu z kremem i serum) uratował i zregenerował moją skórę po chorobie. 

A co w składzie piszczy? Mamy tu znane już składniki – pentawitynę, ektrakty z zielonej herbaty i śliwki kakadu – a także olej monoi (olej powstały przez macerację kwiatów gardenii tahitańskiej w oleju kokosowym), olej ze słodkich migdałów czy olej z pestek malin. Maska charakteryzuje się bardziej emolientową formułą, co sprawia, że świetnie nada się w zimowej pielęgnacji.

Dzięki tym składnikom zatrzymuje wilgoć w naskórku i chroni przed przesuszeniem. Ograniczyłabym jednaj jej stosowanie w przypadku skóry mieszanej i tłustej – podobnie jak to ja zrobiłam – na noc lub w razie potrzeby.

SKŁAD INCI: AQUA, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, COCOS NUCIFERA OIL, PROPANEDIOL, NIACINAMIDE, GLYCERIN, CETEARYL GLUCOSIDE, CETEARYL ALCOHOL, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, RUBUS IDAEUS SEED OIL, SACCHARIDE ISOMERATE, GARDENIA TAITENSIS FLOWER EXTRACT, CETYL ALCOHOL, MYRISTYL ALCOHOL, STEARYL ALCOHOL, LAURYL ALCOHOL, ISOAMYL LAURATE, GLYCERYL STEARATE CITRATE, SQUALANE, PERILLA OCYMOIDES SEED OIL, TERMINALIA FERDINANDIANA FRUIT EXTRACT, CAMELLIA SINENSIS LEAF EXTRACT, BISABOLOL, ACACIA SENEGAL GUM, XANTHAN GUM, SODIUM HYALURONATE, SORBITAN OLIVATE, PARFUM, POTASSIUM SORBATE, DEHYDROACETIC ACID, BENZYL ALCOHOL, SODIUM BENZOATE, CITRIC ACID, SODIUM CITRATE.

Po aplikacji tej maski na pewno zauważycie lepsze napięcie skóry (a przez to zmarszczki będą słabiej dostrzegalne), gładkość i miękkość oraz ukojenie podrażnień i wyciszenie zaczerwienień (w składzie jest m.in. bisabolol). Jestem bardzo na tak, ale jako maska regeneracyjno-nawilżająca na noc lub w kryzysowych sytuacjach. W codziennej pielęgnacji, po wyprowadzenia cery z odwodnienia i przesuszenia, spokojnie wystarczy stosowanie kremu i serum.

Kosmetyki Nudmuses z linii Hydrating Ritual polecam szczególnie osobom, które obecnie borykają się z problemem suchości skóry. Sprawdzą się też jako pomoc w pielęgnacji cery suchej, wrażliwej i normalnej. W przypadku mieszanej i tłustej sprawdziłabym, jak zareaguje na maskę. 

Dziękuję serdecznie marce Nudmuses za możliwość przetestowania tych nowości kosmetycznych jako jednej z pierwszych osób. A Was, drodzy czytelnicy, odsyłam do strony producenta, na której znajdziecie więcej informacji o produktach oraz wartościach brandu: https://www.nudmuses.com/pl.

Czy mieliście już okazję używać kosmetyków tej marki? Jestem ciekawa Waszych opinii!

XO Dżo

---

Artykuł sponsorowany powstały we współpracy z Nudmuses – bez względu na to stanowi moją rzetelną subiektywną opinię.