Inaczej jest jednak z kosmetykami polskiej marki Invex Remedies Golden Touch. Ich receptura opiera się nie na drobinkach złota, a jego monojonowej postaci. W składzie preparatów znajdziemy cząsteczki Au o wielkości 0,2 nm. Czy wiecie, że w naszym organizmie jest aż 10 mg tego pierwiastka? Odpowiada on głównie za wspieranie naszego systemu immunologicznego, a także pobudzanie w skórze produkcji kolagenu i elastyny – pomaga więc w utrzymaniu jej gęstości i jędrności. Nanocząsteczki złota mogą pomóc w spłycaniu zmarszczek, zmniejszaniu tendencji do ich powstawania, a także działać przeciwbakteryjnie. Poprawiają ogólny stan skóry i spowalniają jej proces starzenia się – a mogą wnikać w jej głębsze warstwy właśnie dzięki niewyobrażalnie małej wielkości. I z wnikaniem pomagają też innym substancjom aktywnym. To trochę teorii, przejdźmy teraz do konkretów i efektów pielęgnacji produktami Invex Remedies z serii Golden Touch. 😉
W skład kosmetyków, które otrzymałam do testów, wchodzą mgiełka do twarzy i ciała, odmładzający krem pod oczy i odmładzający krem na noc do twarzy. Oczywiście wszystkie specyfiki zawierają złoto monojonowe. Jak się sprawdziły?
Polubiłam je 😉 Ale pozwólcie, że po krótce zrecenzuję każdy z nich.
Mgiełka do twarzy i ciała ze złotem monojonowym Au100
Mgiełka ma za zadanie nawilżać i regenerować naskórek twarzy i ciała. Ze względu na zawartość nanocząsteczek złota jak wszystkie kosmetyki Invex Remedies Golden Touch pobudza skórę do produkcji włókien kolagenowych i elastynowych, a tym samym ujędrnia, uelastycznia i odmładza ją. W rezultacie możemy się cieszyć zdrowiej wyglądającą buzią.
Mgiełki używałam przede wszystkim do odświeżenia naskórka. Stosowałam ją przed aplikacją kremów lub podkładu do twarzy. Aplikator cały czas działał bez zarzutu, uwalniając delikatnie chłodzące drobinki płynu. Niestety samego nawilżenia cery nie zauważyłam. Zdecydowanie bardziej na jej nawodnienie wpłynęły dwa pozostałe produkty, o których przeczytanie poniżej. Mgiełka za to świetnie odświeżyła moją zmęczoną buzię i, uwaga!, zmniejszyła skłonność do pojawiania się wyprysków i krost (w połączeniu z kremami). Od miesiąca nie widziałam ich na twarzy. Magia? Niekoniecznie – być może zasługa antybakteryjnego złota. 😉 Czytałam w internecie, że ludzie zauważyli rozjaśnienie przebarwień na twarzy po stosowaniu mgiełki Invex Remedies – ja niestety tego nie zanotowałam u siebie.
Kosmetyk jest bardzo wydajny – po miesiącu jest go jeszcze dużo. Jednak trzeba go zużyć, według PAO, po 3 miesiącach od otwarcia (jak i kremy). Niestety mgiełka mnie aż tak nie zachwyciła, jak kremy. Zdecydowanie bardziej wolę do odświeżenia nieco tańsze wody termalne.
SKŁAD INCI: WATER (AQUA), SODIUM CHLORIDE, SODIUM BORATE, GOLD.
Odmładzający krem na noc do twarzy ze złotem monojonowym Au100
Produkt dba o naszą skórę, kiedy my śpimy. Regeneruje ją, wyzwala jej odbudowę, spłyca zmarszczki, dogłębnie nawilża i uelastycznia. Sprawia, że cera staje się jędrniejsza i pełna wigoru. Nabiera zdrowego blasku i gładkości – staje się przyjemniejsza w dotyku.
Po miesięcznej kuracji mogę stwierdzić, że odmładzający krem na noc ze złotem monojonowym Invex Remedies Golden Touch w większej części spełnia swoje zadanie. Odczułam, że moja buzia stała się bardziej nawilżona i gładsza. Nie wierzyłam w magiczną moc spłycania zmarszczek, a jednak! Ale uwaga, to zwykle spowodowane jest poprawieniem nawodnienia cery – optycznie mikrobruzdy wydają się mniej widoczne. 😉 Mimo wszystko zauważyłam znaczące poprawienie kondycji skóry na twarzy. Jedynie nie zaobserwowałam rozjaśnień przebarwień – te moje zniwelują już tylko kwasy u kosmetyczki.
Produkt nadaje się dla osób 30+, ja jednak polecam zacząć dogłębnie nawilżać i działać przeciwzmarszczkowo od 25. roku życia. Nie zalecam jednak używania tego kremu przez osoby o bardzo tłustej skórze. W bazie kosmetyku znajduje się olej z pestek winogron, który po prostu nie sprzyja stanowi cery skłonnej do nadmiernego wydzielania sebum.
Krem szybko się wchłania i, co ważne, nie pozostawia na buzi nieprzyjemnego filmu. Specyfiku używamy nie tylko na twarz, lecz także na szyję i dekolt – pamiętajmy o tych częściach ciała.
Plus za opakowanie z pompką – dzięki temu możemy komfortowo aplikować zawartość.
Odmładzający krem pod oczy ze złotem monojonowym Au100
Skóra wokół oczu jest cieńsza niż w innych partiach buzi. Dlatego wymaga szczególnej pielęgnacji. Odmładzający krem ze złotem monojonowym Invex Remedies Golden Touch ma za zadanie liftingować naskórek, nawilżać go, redukować widoczność zmarszczek mimicznych i cieni pod oczami. W składzie produktu znalazł się też pantenol, który łagodzi podrażnienia.
Jak działa kosmetyk w rzeczywistości? Na pewno nawilża – zauważyłam poprawienia nawilżenia naskórka wokół oczu. Właściwości liftingujących zaś nie dostrzegłam, ale po miesiącu stosowania nie jest to możliwe. Efekty pojawiają się często po wielu miesiącach w zależności od kondycji skóry. Mogę stwierdzić jeszcze jedno – zmniejszyła się widoczność zmarszczek, wyraźnie się spłyciły (optycznie). Z cieniami pod oczami nie mogę już tego stwierdzić – dalej je mam mocno zaakcentowane, ale już taka moja natura. 😉
Mam wrażenie, że ten kosmetyk jest tłustszy od kremu do twarzy, wolniej się wchłania i pozostawia delikatny film (pewnie ze względu na obecność silikonu). Jednak to nic nie szkodzi, bo taka warstwa okluzyjna ogranicza utratę wilgoci z delikatnej i podatnej na przesuszenie skóry pod oczami.
Tu też otrzymujemy opakowanie z pompką ułatwiającą wydobycie produktu. Pod oczy wystarczy wielkość dwóch ziarenek ryżu. Stosujemy na noc.
Jeśli chodzi o kompleksową pielęgnację twarzy, kosmetyki ze złotem Invex Remedies Golden Touch dość dobrze się sprawdzają. Ich regularne stosowanie skutkuje poprawieniem kondycji skóry, jej nawilżeniem i wygładzeniem. Cera zdecydowanie wygląda na zdrowszą i bardziej promienną. Mnie te specyfiki kupiły sobą. 😉 Nie są też napchane konserwantami, ich trwałość to tylko 3 miesiące od otwarcia, a są wydajne.
Jeśli chcielibyście je kupić, znajdziecie je w sklepie Ausi.
Znacie te kosmetyki? Używaliście? Jak oceniacie efekty? Koniecznie dajcie znać!
XO Dżo
Chyba kiedyś wypróbuję, bo czytałam trochę pozytywnych opinii.