Jakie więc nowości kosmetyczne pojawiły się w lipcu i na początku sierpnia?
Polskie marki
Bell – linie Desert Rose i Hawaiian Ocean
Od dłuższego czasu w sklepach sieci Biedronka możemy natknąć się na produkty marki Bell. Na półkach znajdują się kosmetyki ze stałych kolekcji, a co jakiś sezon pojawiają się tymczasowe. W te wakacje polska firma zaopatrzyła sklepy w aż dwie ciekawe linie – Desert Rose (sierpień-wrzesień) i Hawaiian Ocean (lipiec). Pierwszą serię znajdziecie w Strefie Piękna Biedronki, druga chyba już całkowicie z niej zniknęła, ale może pojawi się w jakichś drogeriach.
W skład Desert Rose wchodzą:
- rozświetlacz do twarzy,
- bronzer,
- kajal do oczu,
- krem do stylizacji brwi,
- matowe pomadki w płynie w trzech kolorach,
- połyskujące/metaliczne top coat do ust w trzech odcieniach.
Kosmetyki zachęcają już samymi opakowaniami. Mnie ich design kojarzy się ze stylem art déco. Na pewno chciałabym sprawdzić trwałość i napigmentowanie matowych pomadek.
Pamiętajcie, że linia jest limitowana. Dodam, że kosmetyki mają bardzo atrakcyjne ceny.
Joanna – seria Cannabis Seed
Nie wiem, jak Wy, ale ostatnio zauważyłam coraz więcej kosmetyków, w których substancją aktywną jest ekstrakt/olej z nasion konopi. Polska marka Joanna nie może odstawać od innych brandów, dołożyła więc na rynek swoją zieloną kolekcję. Obejmuje ona między innymi:
- kremowy żel pod prysznic z lanoliną,
- nawilżający balsam do ciała z olejem arganowym,
- peeling do ciała z ze zmielonymi pestkami moreli,
- nawadniający krem do rąk z trójglicerydami.
Cała kolekcja znajduje się w linii kosmetyków do domowego spa – Joanna Botanicals for Home Spa.
Ceny, w zależności od produktów, mają się wahać od 6 do 12 zł. Są więc bardzo przystępne. Zerknęłam w internecie na skład jednego z kosmetyków – jest dość przyjazny skórze, oczywiście nie idealny. 😉
Floslek – kolekcja HYDRO alga
O korzystnych właściwościach alg morskich (w szczególności brunatnej – listownicy) wiemy już od dawna. Te wodne rośliny dostarczają naszej skórze wielu mikroelementów, witamin, koją i nawilżają. Od niedawna możemy je znaleźć w kosmetykach Floslek HYDRO alga. Specyfiki polecane są w pielęgnacji cery suchej i odwodnionej – zaopatrzą ją w niezbędną wilgoć. Co ciekawe, to produkty w pełni wegańskie – nie mają żadnych substancji odzwierzęcych.
A jakie kosmetyki wchodzą w skład najnowszej kolekcji? Są to:
- lekki krem nawilżający do twarzy na dzień i noc (25+),
- wygładzający krem do twarzy na dzień i noc (35+),
- ujędrniający krem do twarzy na dzień i noc (45+),
- booster-koncentrat nawilżający.
Ceny kremów oscylują w granicach 24, a koncentratu – 35 zł. Przyznam, że składy tych specyfików nie wyglądają perfekcyjnie i zachęcająco.
Soraya – linia #fodie
Ta seria kosmetyków Soraya to smakowite kąski! W gamie znajdują się trzy kolekcje – Melon, Miód Manuka i Jagoda. Pierwsza z nich ma nawilżać skórę, druga – regenerować, a trzecia – wygładzać, odżywiać i działać antyoksydacyjnie.
W każdej kolekcji znajdziemy po pięć różnych produktów.
Linia Melon to supernawilżające:
- smoothie do ciała,
- sorbet do ciała,
- mus do rąk,
- maseczka do twarzy,
- odświeżający żel do stóp.
Miód Manuka zawiera z kolei regenerujące:
- masło do ciała,
- krem do rąk,
- peeling do stóp,
- krem do stóp,
- maseczkę do twarzy.
A kolekcja Jagoda obejmuje wygładzające/odżywcze:
- mus do ciała,
- galaretkę do ciała,
- peeling do rąk,
- krem do rąk,
- maseczkę do twarzy
Ceny powyższych produktów są niewygórowane.
tołpa.®– seria dermo mani i urban garden.
tołpa.® to jedna z popularniejszych polskich firm. Ostatnio wypuściła na rynek beauty dwie serie – dermo mani i urban garden. Pierwsza linia, jak sama nazwa wskazuje, służy do pielęgnacji dłoni i paznokci. Druga zaś zawiera naturalne dobrodziejstwa naszych ogrodów.
Co znajdziemy w kolekcji dermo mani? Są to:
- odnawiający peeling-maska do rąk,
- odmładzający krem do rąk,
- odnawiające serum do rąk i paznokci 5 w 1,
- rozświetlająca emulsja do rąk.
Ceny są na średnim poziomie – maseczka to koszt ok. 8 zł, z kolei pozostałych kosmetyków – ok. 18 zł. Można znaleźć tańsze dobre kremy do rąk.
Z kolei gama urban garden. składa się z:
- kremów do twarzy i pod oczy na dzień lub noc 30+,
- kremów anti-age do twarzy i pod oczy na dzień lub noc 40+,
- kremów odmładzających do twarzy i pod oczy na dzień lub noc 50+,
- regeneracyjnego balsamu do ciała z masłami,
- ujędrniającego sorbetu do ciała z antyoksydantami,
- nawilżającego mleczka do ciała z olejami.
Ceny średnio 22-28 zł, w zależności od produktu.
Eveline Cosmetics – balsamy do rąk Sweet Hand
Ta seria to aż trzy różne produkty do pielęgnacji dłoni. Balsamy do rąk zachęcają kolorowymi opakowaniami kojarzącymi się z latem. Do wyboru mamy – Strawberry Skin, Nutri Honey oraz Banana Care (tego jestem najbardziej ciekawa!). Kosmetyki są całkiem tanie – ok. 5 zł/50 ml – i mają w składzie kilka naturalnych substancji aktywnych, np. ekstrakty z owsa, rokitnika, jagód acai, olej migdałowy, kokosowy, z awokado, alantoina i wiele więcej.
Farmona Tutti Frutti – peeling 2 w 1
Ananas i kokos to iście letnie połączenie. Jeżeli chcecie przedłużyć wakacyjną aurę, to peeling 2 w 1 Farmona Tutti Frutti idealnie się do tego nada (w zasadzie to cała seria). Kosmetyk posiada właśnie przyjemny ananasowo-kokosowy zapach. W sam raz na początek jesieni, by zachować lato w pamięci podczas rytuału pielęgnacyjnego. Specyfik nie tylko pozbędzie się martwego naskórka, wygładzi skórę, lecz także zatroszczy się o nią, dostarczając jej witamin i substancji aktywnych z olejów naturalnych. Ten kosmetyk to w zasadzie nieco ulepszona wersja na pewno znanego Wam peelingu Tutti Frutti o tym samym ananasowo-kokosowym aromacie.
L’biotica Biovax – seria do włosów
Jakiś czas temu na rynku pojawiły się nowe preparaty do włosów L’biotica Biovax – maska i domowa sauna do pasm. Maska bazuje na aż 98% składników naturalnych. Ma za zadanie wzmocnić mieszki włosowe. Wszystko dzięki zawartym w niej ekstraktach z maliny moroszki, tarczycy bajkalskiej, pszenicy, kiełków soi i dzikiej róży. Domowa sauna Termocap ma wzmocnić działanie maski – ten produkt stosuje się pod turban z ręcznika na minimum 15 minut.
BodyBoom – peeling kawowy Błyskotliwy Prowokator Shimmer Gold
BodyBoom to polska marka, którą pokochały tysiące osób. W zasadzie głównie ze względu na oryginalny marketing i przeurocze pastelowe opakowania kosmetyków. Teraz firma stworzyła lekko połyskujący peeling kawowy do ciała Błyskotliwy Prowokator. W składzie znajdziemy więc kawę robustę, czekoladę, ziarenka brązowego cukru, oleje roślinne, sól himalajską oraz mikę, która odpowiada za „błyskotliwość” kosmetyku. Specyfik ma się pojawić w sprzedaży już niedługo. 😉
Bielenda – Juicy Jelly Mask
Te maseczki niedawno weszły do sprzedaży w Rossmannie i w sklepach internetowych. Do wyboru są aż trzy różne Juicy Jelly Mask – z arbuzem i aloesem, z ananasem i witaminą C oraz z kiwi i kaktusem. Specyfiki przyciągają uwagę soczyście kolorowymi opakowaniami. Ich design kusi, by wrzucić te produkty do koszyka i wypróbować ich działanie na skórze.
Zagraniczne kosmetyki
Nabla – seria Denude
Pewnie większość z Was kojarzy włoską firmę Nabla. Każda premiera jej kosmetyków odbija się wielkim echem i wywołuje niemały zamęt. Nie bez powodu. Na razie mam przyjemność korzystać z palety cieni Soul Blooming i jestem nią wręcz zachwycona. Kiedy zobaczyłam nową kolekcję Denude, od razu zapragnęłam kremowych cieni w płynie i rozświetlaczy. Podobno się świetne. Zanim je kupię, muszę nazbierać pieniądze. A gdy pewnie je uzbieram, to pojawi się kolejna cudowna seria kosmetyków Nabla… 😀
Bourjois – szminka Duo Lip Sculpt i róż Le Duo Blush
Róż z Bourjos, znany od lat, jest moim jednym z ulubionych. Od lat go używam i nigdy mnie nie zawiódł. Teraz francuska marka wydała nieco odmieniony kosmetyk – służy nie tylko jako róż, lecz także mocniej rozświetla. Wraz z tym produktem dołączyła do asortymentu ciekawą opcję – podwójną kredkę do ust, za pomocą której można wykonać efekt ombre. Jak na razie sprawdziłam oba kosmetyki w Super-Pharm i muszę powiedzieć, że z miejsca zakochałam się w nowym różu Duo. Z kredką do ust nie nawiązałam za to większej sympatii. Ceny standardowe dla Bourjois – stacjonarnie warto kupować w promocji. Z kolei w sklepach internetowych zawsze wypada taniej.
EOS – balsamy do ust Crystal
Balsamy do ust Crystal są ponoć innowacyjne i mają wprowadzić rewolucję na rynku kosmetycznych. Pozbawiono je bowiem wosków i są lekkie, wegańskie oraz krystalicznie czyste. Specyfiki bazują na olejach roślinnych, m.in. kokosowym, z awokado, słonecznikowym, rycynowym i maśle shea. Nie różnią się od poprzednich sztandarowych balsamów EOS – znanych na całym świecie kolorowych jajeczek – pod względem wyglądu opakowania.
Nivea – suche szampony Fresh Revive
Jakiś czas temu recenzowałam nowy suchy szampon L’Oréal. Przez długi okres to firma Batiste królowała w tym temacie. Teraz do walki o tron suchych szamponów dołączyła firma Nivea. Czy zawładnie rynek produktami Fresh Revive? Przekonamy się o tym sami, choć podejrzewam, że Batiste nie będzie chciała tak łatwo oddać korony. 😉
To już koniec ciekawych lipcowo-sierpniowych nowości kosmetycznych. Przypominam – jeśli chcecie, żebym którąś z powyższych przetestowała na sobie i zrecenzowała na blogu, napiszcie w komentarzu. 😉 A może ktoś z Was już zaczął używać jakiegoś nowego na rynku produktu?
XO Dżo
Też zakochałam sie w denude, cudowna seria <3
Oj tak, przecudna! A coś konkretnego z tej serii wpadło Tobie w oko? 🙂
Nowy krem Eveline już mam, ale koniecznie muszę się wybrać i kupić coś z nowej serii kosmetyków Joanna
Fajnie, że nasze marki tak się rozwijają:) Flos lek darzę dużym sentymentem<3
i jak się sprawdziły suche szampony?
z tej listy mam tylko serię hydro alga. mega nawilżenie..