[dropcap_large]O[/dropcap_large]d jakiegoś czasu staram się stosować w miarę naturalne produkty do włosów i ciała. Pewnego razu trafiłam w internecie na szampon rokitnikowi Natura Siberica, który od razu zachęcił mnie projektem butelki i ciekawym składem. Postanowiłam go kupić i wypróbować. Używam go już ponad miesiąc, więc mogę w końcu go zrecenzować.
Specyfik ma intensywnie nawilżać pasma i je odbudowywać. Do tego producent zapewnia, że preparat nie zawiera SLS-u, SLES-ów, PEG-u i glikoli. Nie do końca to taka wspaniała prawda, ale o tym później.
Z opakowania:
Ten szampon delikatnie myje i nawilża włosy. Wnika w głąb struktury kosmyków, nasycając je niezbędną wilgocią i składnikami odżywczymi, by przywrócić im naturalne zdrowie i piękno. Czesanie i stylizacja staną się zdecydowanie prostsze, pasma rzadziej będą się kruszyć i łamać, za to będą bardziej posłuszne i gładkie. Zawarte w formule preparatu witaminy i aminokwasy pomagają odżywić i nawilżyć kosmyki, a oleje z rokitnika ałtajskiego i orzechów sosny usprawniają produkcję keratyny, która sprawia, że włosy są grube i pełne blasku. Miodunka z tajgi i olej z kiełków pszenicy utrzymuje głębokie nawilżenie w strukturze każdego pasma.
Moja opinia po stosowaniu szamponu rokitnikowego Natura Siberica
Pierwsze, co mnie wprawiło w zachwyt, to zapach – świeży, owocowy i uzależniający. Ok, na początku bardzo mi się podobał, ale z kolejnymi myciami coraz mocniej mnie drażnił. Do aromatu da się jednak przyzwyczaić.
Sama konsystencja szamponu jest średnio gęsta i aksamitna – świetnie się rozprowadza i pieni.
Po oczyszczeniu specyfikiem włosy rzeczywiście bardzo łatwo się rozczesują i są gładkie. Wiadomo, że nie można zbyt wiele od szamponu oczekiwać, ponieważ kosmetyk ten tak naprawdę ma dobrze usuwać zanieczyszczenia i sebum. Nie wpłynie też dogłębnie na strukturę kosmyków, ale może je delikatnie wypielęgnować.
Szampon rokitnikowy firmy Natura Siberica nie podrażnił mojej skóry głowy, ani też nie spowodował pojawienia się łupieżu, co jest częste przy stosowaniu tego typu produktów. Jest to jednak kwestia indywidualna, bo podobnie jak z cerą, są rożne typy skóry głowy. Co więcej, specyfik nie obciążył moich włosów i naprawdę szybko się nie przetłuszczały (myje je średnio co trzy dni) , ani nie wyglądały na obciążone.
(*) pochodzące z upraw ekologicznych
(1) pochodna z oleju z rokitnika ałtajskiego
(2) pochodna z oleju z sosny syberyjskiej
(3) organiczne ekstrakty z dziko rosnących roślin syberyjskich
PS Kliknij na składnik – dowiesz się co to! 🙂
W wielu kosmetykach, w których teoretycznie nie ma SLS-u i SLES-u, pojawia się związek, którego nazwa niemalże je przypomina – Sodium Coco-Sulfate (SCS). Nic dziwnego, jest to również detergent, substancja powierzchniowo czynna. Odpowiada ona przede wszystkim za myjące właściwości produktów. Jest zdecydowanie łagodniejsza od nielubianych SLS-ów i SLES-ów (ze względu na inną ilość atomów węgla). Niestety u wielu osób z bardzo wrażliwą cerą może powodować podrażnienia. Dlatego zazwyczaj używana jest w kosmetykach, które mają krótki kontakt ze skórą. Niestety, jakiś detergent w szamponie musi być. Podobnie jest z solą, dzięki której produkt lepiej się pieni. W szamponie rokitnikowym Natura Siberica występuje ona w dość dużym stężeniu. Bez obaw, specyfik zawiera wiele emolientów i innych składników nawilżających oraz ekstrakty z roślin i witaminy. Najbardziej cieszy duża ilość naturalnych wyciągów z gatunków dziko rosnących, bogatych w wiele cennych związków.
Warto wypróbować ten kosmetyk, bo na pewno jest lepszą alternatywą od popularnych w sklepach szamponów znanych marek. 😉 Ja póki co jestem z niego zadowolona.
Cena: ok. 25-30 zł za 400 ml
Zalety:
- Włosy po nim są miękkie i gładkie
- Nie obciąża pasm
- Nie podrażnia mojej skóry
- Nie powoduje łupieżu
- Przyjemna i miła w dotyku konsystencja szamponu
- Piękne opakowanie
- Bogaty skład, między innymi ekstrakty z dziko rosnących roślin
- Nie testowany na zwierzętach
Wady:
- Nie należy do najtańszych, choć ma dość dużą pojemność
- Zapach na początku wydaje się piękny, ale z czasem nieco drażni
Moja ocena: 4,5/5
A Wy stosowałyście już szampon rokitnikowi Natura Siberica? Jakie są Wasze odczucia? Polubiłyście, czy jednak nie przypadł Wam do gustu? 😉 Czekam na Wasze opinie!
Edit: Chyba zaczyna przesuszać moją skórę głowy, bo zaczął wywoływać drobny łupież.
XO Dżo
Pierwsze zdjęcie pochodzi ze strony producenta www.naturasiberica.ru