kosmetyki miya hand.lab
Strona głównaUrodaSOS dla przesuszonej skóry dłoni – ekspercka kuracja do rąk MIYA HAND.lab

SOS dla przesuszonej skóry dłoni – ekspercka kuracja do rąk MIYA HAND.lab

[dropcap_large]K[/dropcap_large]osmetyki MIYA z linii HAND.lab to nowość na polskim rynku beauty. Powstały, by wesprzeć nas w walce z suchością i szorstkością dłoni. A te dokuczają nam od kilku, a może nawet od kilkunastu miesięcy bardziej dotkliwie. Skórą rąk jest obecnie codziennie narażana nie tylko na detergenty, zmienne warunki atmosferyczne, lecz także na płyny antybakteryjne serwowane nam w każdym pomieszczeniu publicznym oraz jeszcze częstsze i wnikliwsze mycie mydłem. 

Moje dłonie ostatnio aż prosiły o pomoc. Był moment, że na środkowych kostkach były zaczerwienione i mocno przesuszone. Dodatkowo, gdy zaczyna pylić, a ja używam detergentów, pojawiają się na nich drobne pęcherzyki wypełnione płynem, które nieprzyjemnie swędzą, a z czasem pękają. Znacie to? O dziwo – nie wiem, ile w tym zasługi kosmetyków MIYA (ale sądzę, że miały duży wpływ) – dość szybko ta dolegliwość znikła. A co sądzę o samych produktach? Czy wystawiam im pozytywną opinię? Wszystkiego dowiecie się poniżej.

kuracja kosmetyki miya hand.lab opinie

Przesuszona i podrażniona skóra wymaga dużego zaangażowania z naszej strony. Aby powróciła do pierwotnego – zdrowego – stanu, musi zostać optymalnie nawilżona, zmiękczona i uelastyczniona. Tkance często wystawianej na niekorzystne czynniki, jak między innymi żele antybakteryjne, którymi dezynfekujemy dłonie przed każdym wejściem do pomieszczenia publicznego, może nie wystarczyć niesystematyczne używanie zwykłego kremu do rąk. Potrzebna jest regularność w działaniu i treściwe kosmetyki. Czy takimi są produkty z kuracji MIYA HAND.lab?

MIYA HAND.lab etap 1.: Peeling wygładzający do rąk z olejkami

Jak często wykonujecie peeling rąk? Dość rzadko? No właśnie. Często pomijamy dłonie, jeśli chodzi o złuszczanie. Jeśli myślimy o peelingu, to zazwyczaj twarzy i ciała (głównie nóg). Owszem, do tego zabiegu zawsze używamy rąk i pośrednio są one poddawane złuszczaniu, ale to im nie wystarcza – nie skupiamy się wyłącznie na nich. I jak widać, marka MIYA pomyślała o tym i proponuje specjalny peeling wygładzający do rąk.

Peeling wygładzający do rąk z olejkami MIYA HAND.lab

Kosmetyk jest nasycony składnikami pochodzenia naturalnego – olejami roślinnymi (ze słodkich migdałów i słonecznikowy), witaminami B5 i E oraz delikatnymi drobinkami ścierającymi (z kukurydzy, łupiny orzecha włoskiego i krzemionki).

SKŁAD INCI: AQUA (WATER)*, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL*, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL*, GLYCERIN*, CETEARYL ALCOHOL*, SILICA*, GLYCERYL STEARATE CITRATE*, GLYCERYL STEARATE*, COCO-CAPRYLATE/CAPRATE*, PANTHENOL, ZEAMAYS COB POWDER*, JUGLANS REGIA (WALNUT) SHELL POWDER*, TOCOPHERYL ACETATE, XANTHAN GUM*, TRIETHYL CITRATE*, CAPRYLYL GLYCOL, BENZOIC ACID, SODIUM PHYTATE*, POTASSIUM HYDROXIDE, CITRIC ACID, PARFUM (FRAGRANCE), HEXYL CINNAMAL.

*składniki pochodzenia naturalnego

Moja opinia? Muszę przyznać, że efekt wygładzenia jest widoczny zaraz po użyciu peelingu. Samo stosowanie go jest komfortowe – drobinki są łagodne, nie trą i nie podrażniają skóry dłoni, a podczas spłukiwania produktu wodą czuje się przyjemną warstwę okluzyjną, delikatnie śliską. Peeling nie daje uczucia ściągnięcia, wręcz odwrotnie – zapewnia miękkość i gładkość naskórka. Kosmetyku używałam tak mniej więcej 2 razy w tygodniu, choć wydaje mi się, że parę razy użyłam go częściej niż zaleca producent – nic się nie stało skórze. Mam wrażenie, że oprócz wygładzenia tkanki, poprawił się jej koloryt. Zaczynają mi się pojawiać wraz z wiekiem drobne plamy pigmentacyjne, a po używaniu peelingu zdają się być jakby mniej widoczne (to też dzięki serum i masce + po prostu teraz dłonie delikatnie mi się opaliły ich wyrównał się ich koloryt). Niemniej, jestem naprawdę zadowolona z działania tego produktu – pozbył się nierówności skóry i szorstkości. Dodam jeszcze, że złuszczanie naskórka pomaga wnikaniu substancji czynnych z kolejno stosowanych kosmetyków, a więc wzmacnia ich działanie.

Peeling do rąk z olejkami Miya hand.lab opinie

Peeling powinien starczyć na długo – do jednej aplikacji wystarczy jego niewielka ilość. Ja nie zdołałam zużyć chyba jeszcze nawet połowy przez kilka tygodni stosowania.

Pojemność: 60 ml

Cena: 24,99 zł

Moja ocena: 5/5

MIYA HAND.lab etap 2.: Regenerujące serum do rąk z prebiotykami 2%

Tego kosmetyku z całej kuracji MIYA HAND.lab używałam najintensywniej. Po niecałym miesiącu stosowania tubka jest już sporo opróżniona, ale podejrzewam, że starczy jeszcze na parę tygodni. A co z działaniem serum? Czy dobrze nawilża i nie klei się po zastosowaniu?

serum do rąk miya hand.lab opinie

Do aplikacji wystarczy porcja wielkości borówki – wówczas kosmetyk ekspresowo się wchłania. Przez chwilkę ma się wrażenie, że się klei, ale uczucie to znika po kilku sekundach. Tak że nie ma dyskomfortu. Jest za to przyjemne uczucie nawilżonej skóry – do tego serum działa także na skórki wokół paznokci. Znikają szorstkość i swędzenie naskórka spowodowane przesuszeniem. Efekt ten nie trwa jednak długo, a szkoda! Serum działa podobnie jak standardowe kremy do rąk i ma do nich zbliżoną konsystencję. Choć używam go najintensywniej, to chyba najsłabiej go oceniam z całej trójki – potrzebuje dopełnienia maską, inaczej nie do końca zadowala rezultatem trwałego nawilżenia skóry (jeśli chcecie go przetestować, polecam po prostu kupić całą kurację MIYA HAND.lab, samodzielnie wypada tak na umiarkowanym poziomie). Na plus fakt, że serum zawiera prebiotyki. Dzięki nim wspiera naturalny mikrobiom skóry, czyli bytujące na niej mikroorganizmy chroniące tkankę przed czynnikami zewnętrznymi. Oprócz prebiotyku, w składzie serum znajdują się również olej słonecznikowy, masło shea, witamina E i prowitamina B.

regenerujące serum do rąk z prebiotykami miya hand.lab opinie

SKŁAD INCI: AQUA (WATER)*, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL*, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER*, CETEARYL ALCOHOL*, GLYCERIN*, GLYCERYL STEARATE*, COCO-CAPRYLATE/CAPRATE*, GLYCERYL STEARATE CITRATE*, INULIN*, HYDROXYPROPYL STARCHPHOSPHATE*, PANTHENOL, TOCOPHERYL ACETATE, FRUCTOSE*, XANTHAN GUM*, TRIETHYL CITRATE*, CAPRYLYL GLYCOL, BENZOIC ACID, POTASSIUM HYDROXIDE, SODIUM PHYTATE*, CITRIC ACID, PARFUM (FRAGRANCE), BENZYL SALICYLATE, CITRONELLOL, HEXYL CINNAMAL, LIMONENE, LINALOOL.

*składnik pochodzenia naturalnego

Nie mogę też nie wspomnieć o zapachu serum MIYA HAND.lab – jest boski! Przypomina mi jakieś perfumy, ale nie mogę dojść, jakie. Może, jeśli używacie tego serum, wiecie, z jakim pachnidłem kojarzy Wam się jego aromat?

serum do rąk miya hand.lab

Pojemność: 75 ml

Cena: 24,99 zł

Moja ocena: 3,5/5

MIYA HAND.lab etap 3.: Skoncentrowana maska do rąk z kompleksem olejków 40%

Najbardziej treściwy kosmetyk z całej trójki. Jego skład wypełniają aż w 40% oleje roślinne:

  • kokosowy,
  • sojowy,
  • z awokado,
  • słonecznikowy,
  • z oliwek.

maska do rąk miya hand.lab opinie

A oleje to skarbnica substancji aktywnych korzystnych dla skóry! Czy ich obecność w masce MIYA HAND.lab wpłynęła na stan moich dłoni? Owszem, poprawiła ich poziom nawilżenia, dodała miękkości i elastyczności. Kosmetyk jest całkiem lekki w odczuciu, szybko się wchłania (o tym dalej), nie lepi. Mimo że jest treściwy, pełen olejów, nie pozostawia ciężkiej warstwy, ale… nie wchłania się całkowicie. Dłonie po zastosowaniu produktu są delikatnie tłuste. Dlatego też nie jest to preparat dla spóźnialskich, w biegu i na co dzień do torebki – najlepiej używać go na noc do snu (można pod rękawiczki). Aplikacja maski jest bardzo komfortowa – kremowa konsystencja w połączeniu z ciepłem naszych dłoni przekształca się w miłą olejkową. Podczas „kremowania” rąk można więc wykonać krótki masaż.

Zapach! Podobny do aromatu serum – również zmysłowy, wieczorowy, przypomina jakieś znane perfumy. Bardzo miły dla nosa, choć w letnie dni może być dla wielu osób drażniący.

skoncentrowana maska do rąk miya hand.lab

Jeszcze wrócę do składu. Jak już wiecie, jego 40% to oleje roślinne. Oprócz nich znajdziemy też witaminy E i F. Co dobrego robią dla skóry? Nawadniają, chronią przed czynnikami zewnętrznymi, regenerują, opóźniają procesy starzenia się tkanki.

SKŁAD INCI: AQUA (WATER)*, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL*, GLYCINE SOJA (SOYBEAN) OIL*, COCOS NUCIFERA (COCONUT) OIL*, CETEARYL ALCOHOL*, GLYCERYL STEARATE CITRATE*, GLYCERIN*, COCO-CAPRYLATE/CAPRATE*, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) OIL*,OLEA EUROPAEA (OLIVE) FRUIT OIL*, GLYCERYL LINOLEATE*, GLYCERYL OLEATE*, GLYCERYL LINOLENATE*, INULIN LAURYLCARBAMATE*, HYDROXYPROPYL STARCH PHOSPHATE*, TOCOPHERYL ACETATE, XANTHAN GUM*, TRIETHYL CITRATE*, CAPRYLYL GLYCOL, BENZOIC ACID, POTASSIUM HYDROXIDE, PARFUM (FRAGRANCE), AMYL CINNAMAL, BENZYL SALICYLATE, CITRONELLOL, COUMARIN, GERANIOL, LIMONENE, LINALOOL.

*składniki pochodzenia naturalnego

Maska z całej trójki ma najmniejszą pojemność – 50 ml. Różni się też opakowaniem – posiada nakrętkę, a nie zamknięcie na zatrzask.

Pojemność: 50 ml

Cena: 24,99 zł

Moja ocena: 5/5

kuracja do rąk miya hand.lab opiniekuracja miya hand.lab konsystencja

Po całej kuracji (używam kosmetyków w dalszym ciągu) zniknęły z moich dłoni miejscowe mocne przesuszenia wyglądające jak egzemy, zmniejszyła się widoczność przebarwień (ale to też tak jak pisałam, może być wrażenie przez nabranie przez skórę opalenizny), skóra ładnie się ujędrniła, nawodniła i zmiękczyła. Przestały mi też dokuczać liczne suche skórki wokół paznokci. Ogólnie ujmując, po kuracji MIYA HAND.lab kondycja moich dłoni mocno się poprawiła – tak że oceniam jako całość bardzo wysoko. Jednak z całej trójki najsłabiej wypada serum. Myślę, że w moim przypadku wystarczyłyby peeling i maska (i tak też niedługo będę używać, bo serum jest na wykończeniu). Plusem kosmetyków MIYA jest fakt, że są całkowicie cruelty free, wegańskie i planet friendly.

kosmetyki miya hand.lab recenzja

Macie już doświadczenia z linią do rąk MIYA HAND.lab? Jestem ciekawa Waszych opinii!

XO

Dżo

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może Ci się spodoba