Powiem szczerze, że marka Dove nie należy do moich ulubionych. Kiedyś może, gdy nie interesowałam się pielęgnacją, często sięgałam po produkty tej firmy, ale teraz mam do niej sceptyczne nastawienie. Po popularnych kremowych żelach tego brandu moja skóra była wysuszona, poza tym nie mają one idealnego składu. Będąc w Biedronce na drobnych zakupach, moją uwagę zwrócił olejek do mycia ciała Nourishing Care Shower Oil z marokańskim olejem arganowym. Stwierdziłam, że warto go wypróbować, tym bardziej, że jego formuła wyglądała na dość ciekawą.
Producent zapewnia, że specyfik świetnie oczyszcza skórę, nawilża ją i pozostawia miękką, gładką i jedwabistą już po pierwszym użyciu. Kosmetyk ma też chronić skórę przed nadmierną utratą wody. Jak jest w rzeczywistości? Przyznam, że zapewnienia Dove nie odbiegają od prawdy. Olejek dobrze myje ciało, a także sprawia, że skóra po prysznicu pozostaje nawilżona, gładka i miękka. W składzie specyfiku znajduje się 55% olejów roślinnych, z czego większość (podejrzewam, że ok. 50%), to olej słonecznikowy. A ten wykazuje właściwości nawilżające i zabezpiecza naskórek przed utratą wody, pozostawiając na nim cieniutką warstwę ochronną.
Płynnego złota Maroka, czyli oleju arganowego, jest na pewno zdecydowanie mniej, ponieważ znajduje się on w dalszej części INCI. Obok tych substancji, pojawiają się inne związki odpowiedzialne za dobre nawilżanie skóry. Olejek pod prysznic Dove Nourishing Care Shower Oil With Moroccan Argan Oil został także wzbogacony o tokoferol, czyli witaminę E oraz olej winogronowy. Duży plus za to! Minusem jest obecność wielu substancji zapachowych, jak geraniol czy limonene, które mogą podrażniać wrażliwą skórę (są one na końcu składu, więc ich ilość jest śladowa) i kilka innych związków.
Bardzo polubiłam ten olejek, stał się on w zasadzie moim ulubieńcem miesiąca. Używam go bardzo często, bo daje mi poczucie nawilżenia skóry. Nie muszę za każdym razem, po stosowaniu tego kosmetyku, aplikować silnie nawilżających balsamów. Zaletą olejku pod prysznic Dove jest również jego dość luksusowy zapach. Mi się trochę kojarzy z masłem (:D) i kaszmirem. Aromat jest kremowy, relaksujący i dający wrażenie odrobiny ekskluzywności. Każde mycie ciała tym preparatem to czysta (dosłownie!) Przyjemność! Kosmetyk nadaje się również do kąpieli w wannie.
Olejek ma średnio gęstą konsystencję. Nie trzeba go dużo nanosić na skórę, jest przez to bardzo wydajny. Po zetknięciu z wodą tworzy aksamitną i kremową pianę, która świetnie zmywa wszelki brud. Produkt nie pozostawia na naskórku lepkiego filmu ani żadnej tłustej warstwy. Po jego użyciu zostaje jednak na ciele… przyjemny luksusowy kremowy zapach olejku. Na początku niektóre osoby ten aromat może nieco drażnić, ale ( w mojej opinii) łatwo się do niego przyzwyczaić i… od niego uzależnić. Jeszcze słówko o opakowaniu – jest ono wygodne w użyciu i eleganckie. Zamknięcie jest szczelne, więc olejek pod prysznic z marokańskim olejem arganowym Dove Odżywcza Pielęgnacja Nourishing Care Shower Oil można zabrać ze sobą w podróż.
Zalety:
- Nawilża skórę
- Po jego użyciu naskórek jest przyjemnie gładki i miękki
- Nie pozostawia na ciele tłustego i lepkiego filmu
- Dobra wydajność
- Przyjemny, luksusowy w odczuciu, zapach
- Chroni skórę przed utratą wilgoci
- Duża zawartość olejów roślinnych w składzie
- Dobrze się pieni i oczyszcza ciało
- Wygodne opakowanie
- Stosunkowo niska cena (w promocji jest bardzo tani)
- Dobra dostępność w sklepach
- Nadaje się do kąpieli w wannie
Wady:
- Kilka niepotrzebnych substancji w składzie
Pojemność: 200 ml
Cena: ok. 18 zł (ja w dorwałam w Biedronce za ok. 10 zł)
Moja ocena: 5-/5
Używaliście tego produktu? Jaka jest Wasza opinia o olejku pod prysznic do mycia ciała Dove? A może macie do polecenia inne tego rodzaju kosmetyki?
XO Dżo