[dropcap_large]S[/dropcap_large]eria kosmetyków marki Estée Lauder – Re-Nutriv – przeznaczona jest głównie do cery dojrzałej, lecz nie tylko. Nadaje się także do pielęgnacji skóry suchej, przesuszonej i skłonnej do przesychania. Nie od dziś wiadomo, że kosmetyki tej firmy kojarzą się ze swoistym luksusem. Ich ceny często przerażają – nie każdego stać na takie specyfiki. Niektórzy jednak uwielbiają preparaty amerykańskiej marki. Bestsellerem jest przecież podkład Double Wear.
Dziś na tapet wzięłam zmiękczający tonik oczyszczający do twarzy Estée Lauder Re-Nutriv. Jak się sprawdził i czy warto wydać na niego niemałą sumę? Zapraszam na króciutką recenzję.
Oczywiście, jak zwykle najpierw przestawię to, co producent sugeruje i jak omawia właściwości kosmetyku. Tonik ma za zadanie łagodnie oczyszczać skórę z zanieczyszczeń, nie powodując podrażnień. Ma także ją zmiękczać i… rozpieszczać, bowiem w płynie umieszczono drobinki złota i pereł. Stąd ten luksus. Preparat ma również działać wygładzająco i nawilżająco, utrzymując balans warstwy hydrolipidowej.
Jak zmiękczający tonik do twarzy Estée Lauder Re-Nutriv sprawdził się w rzeczywistości?
Teraz czas na moją opinię. Produkt bardzo przypadł mi do gustu. Po jego regularnym używaniu moja skóra stała się ciut bardziej miękka. Kosmetyk mam od początku wakacji i jeszcze go do tej pory nie zużyłam. Jego konsystencja, choć to płyn, jest dość gęsta. Dzięki temu tonik jest bardzo wydajny. Ponadto wyjątkowo dobrze zaprojektowano dozownik, który wylewa zawartość eleganckiej buteleczki kropelkami. Mamy pewność, że produkt nie wyleje się i nie skończy przedwcześnie.
Latem używałam tego specyfiku wyłącznie na noc. Miałam wrażenie, że w dzień, kiedy było cieplej, moja skóra się szybciej przetłuszczała. Tonik, niby lekki i oczyszczający, był dla mojej skóry jakby za ciężki. Z kolei teraz, kiedy przyszły chłodniejsze dni i coraz częściej czuję, że moja cera staje się bardziej napięta, ten kosmetyk spisuje się znakomicie. Dzięki niemu skóra jest zmiękczona i ukojona. Nie bywa już tak napięta jak zwykle. Jest także doskonale przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
Jednak tonik Re-Nutriv ma jedną wadę – cenę. Prawie 300 zł za taki rodzaj kosmetyku? To totalna przesada. Tak działający typ preparatu to koszt rzędu maksymalnie 20-30 zł. W przypadku produktów Estée Lauder płaci się jednak za markę i dozę luksusu. Z pewnością bym nie kupiła tego specyfiku, jednak dostałam go w prezencie od rodziców. Używam go z chęcią, bo jest bardzo przyjemny dla skóry. A moja jest mieszana z dużą skłonnością do przesuszania.
Jeszcze chwila o formule zmiękczającego toniku
Produkt nie zawiera alkoholu. Za to w jego składzie znajdziemy kilka komponentów korzystnie wpływających na skórę, jak ekstrakty z drożdży, liści zielonej herbaty, jęczmienia i kiełków pszenicy. Ingrediencje te znajdują się wysoko w formule INCI. To na duży plus. Oprócz nich odkryjemy też kilka mniej lubianych składników, np. Disodium EDTA. Resztę formuły toniku do twarzy Estée Lauder Re-Nutriv zobaczycie poniżej (jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o danym komponencie, kliknijcie w kolorową nazwę).
Zalety:
- dobrze nawilża i zmiękcza cerę
- lekko wygładza
- zmniejsza napięcie skóry i łagodzi podrażnienia
- świetnie oczyszcza cerę z zanieczyszczeń
- kilka roślinnych ekstraktów w składzie
- doskonała wydajność
- opakowanie elegancko się prezentuje
- nie podrażnia
- nie uczula
- nie zatyka porów
- nie pozostawia na skórze nieprzyjemnej warstwy
Wady:
- przede wszystkim – wysoka CENA
- obecność Disodium EDTA w składzie
- jeszcze raz cena
Pojemność: 100 ml
Cena: 200-280 zł (w zależności od sklepu; u producenta jest 325 zł/100 ml)
Moja ocena: 3,5/5 (choć powinnam dać 3/5 za tę wysoką cenę, jednak oceniam skuteczność kosmetyku)
Podsumowując, tonik Re-Nutriv doskonale sprawdza się w pielęgnacji skóry. Ładnie ją oczyszcza i przygotowuje do dalszych kroków. Wygładza i nawilża. Zmniejsza uczucie napięcia cery oraz koi ją. Jednak minusem, który wygrywa nad wszystkimi walorami kosmetyku, jest CENA (!). Niestety, zbyt wygórowana i nieadekwatna do zawartości luksusowego produktu. Wiele podobnie działających kosmetyków można znaleźć nawet dziesięciokrotnie taniej.
Nie polecam tego toniku osobom bardzo młodym, których skóra bywa problematyczna i tłusta (a także osobom starszym o takiej cerze). Najlepiej zacząć go używać po 25. roku życia. Dobrze się sprawdza przy skórze dojrzałej. Latem zalecam stosować ten produkt tylko przed snem, w pozostałe pory roku – rano i wieczorem.
Co sądzicie o luksusowych kosmetykach? Zdarza Wam się zaszaleć i wydać krocie na droższy prestiżowy produkt? Używaliście tego toniku Estée Lauder Re-Nutriv?
XO Dżo