Jak działa mgiełka Nuxe Very Rose?
Kosmetyk ma wielotorowe działanie. Przede wszystkim ma odświeżać skórę i delikatnie ją oczyszczać (potrafi rozpuszczać makijaż, ale nie służy do demakijażu – może jedynie pozbyć się resztek niedokładnie zmytego make-upu). Robi jednak znacznie więcej. Nawilża naskórek, koi i pozbywa się ewentualnego poczucia ściągnięcia twarzy. Mgiełka Nuxe Very Rose dba prawidłowy balans skóry – nie zaburza płaszcza hydro-lipidowego oraz mikrobiomu. Przywraca cerze komfort i poczucie świeżości.
Mgiełki można używać codziennie rano i wieczorem podczas pielęgnacji. Może również służyć do odświeżania skóry podczas dnia, nawet na makijaż.
Nuxe Very Rose – składniki aktywne
Formuła tonizującej mgiełki Nuxe Very Rose składa się w 97% ze składników pochodzenia naturalnego. Jej bazę co prawda stanowi woda, ale dodatkiem jest hydrolat z kwiatów róży damasceńskiej. W formule znajdują się też między innymi gliceryna i alantoina, które działają nawilżająco i kojąco. Nawilżająco działa także inny składnik bazy mgiełki Nuxe – Hexylene Glycol. To substancja, która oprócz tego otula skórę cienką warstwą okluzyjną chroniącą przed utratą wodą i jest również delikatnym surfaktantem (substancją myjącą).
Tonizująca mgiełka do twarzy Nuxe Very Rose – moja opinia
Nie będę robić przydługiego wstępu, same konkrety – uwielbiam ten kosmetyk! Używam go w codziennej pielęgnacji twarzy już od dawna i nigdy mnie nie zawiódł. Bardzo szybko koi skórę i niweluje uczucie ściągnięcia, które niekiedy występuje po jej umyciu żelem.
Aplikacja za pomocą mgiełki Nuxe Very Rose jest komfortowa – aplikator dozuje płyn pod odpowiednim ciśnieniem i z właściwym rozpryskiem. Tonik od razu fajnie odświeża i orzeźwia skórę. Ma się wrażenie, że stan naskórka wraca do odpowiedniej formy.
[contentcards url=”https://flamingblog.pl/single-post/foreo-luna-3-czy-warto-moja-opinia-o-sonicznej-szczoteczce-do-twarzy/” target=”_blank”]Tonizująca mgiełka do twarzy Nuxe Very Rose pachnie subtelnie, niedrażniąco, różanymi płatkami. Nie kojarzy się jednak z typowo babcinymi klimatami, a świeżością, dziewczęcością. Używam go niezależnie od pory roku, choć latem będzie chyba najlepszym sprzymierzeńcem rozgrzanej, podrażnionej i zmęczonej skóry – schłodzi, ukoi, orzeźwi i nawilży.
W formule kosmetyku nie ma alkoholu, nie przesusza naskórka. Możemy jednak znaleźć dość wysoko w składzie substancje zapachowe – co prawda to wyjątkowo delikatny preparat, ale może w przypadku wrażliwych i reaktywnych skór działać drażniąco. W moim przypadku nie wywołuje żadnych podrażnień i zaczerwienień, wręcz je eliminuje. Być może i cerom wymagającym również podpasuje. 😉
Pojemność: 200 ml
Cena: ok. 65 zł
Moja ocena: 5/5
Przyznam, że to nie pierwszy kosmetyk marki Nuxe, który znajduje się na liście moich kosmetycznych ulubieńców.
XOXO Dżo

Miłośniczka szeroko pojętej chemii kosmetycznej. Z wykształcenia ogrodniczka-zielarka z wiedzą o roślinach leczniczych i ekstraktach naturalnych, z zawodu – copywriterka. Szaleje na punkcie pielęgnacji, mody, butów, kotów, flamingów i kaktusów. Zapalona fanka Netfliksa, w chwilach odpoczynku zagląda także do ulubionych książek i nowych poradników. Zakochana w naturalnych kosmetykach, choć podchodzi do tego tematu z rozwagą – nie uważa, że wszystko, co syntetyczne, jest szkodliwe.