Świat obiegła fantastyczna wiadomość. Nastąpi przełom w branży beauty. Jeden z największych producentów kosmetyków – Chiny – wycofają się z testowania wyrobów na zwierzętach, zastępując je alternatywnymi metodami. To prawo ma wejść w życie już niedługo.
Rewolucja na rynku kosmetycznym trwa od lat. W dobie życia eko, zero waste i cruelty free, coraz więcej krajów rezygnuje z metod niszczących środowisko. Między innymi niedawno Unia Europejska zatwierdziła ustawę zakazującą używania plastikowych słomek, patyczków higienicznych, sztućców i innych jednorazówek (zakaz zacznie obowiązywać dopiero od 2021 roku). A teraz kolejna dobra wiadomość – zmiany na Dalekim Wschodzie.
Obecnie w Chinach panuje prawo, które nie tyle zezwala, a wręcz nakazuje badań kosmetyków na zwierzętach. Jak wiadomo, w tym kraju branża beauty jest przeogromna. Testy wymagane są przy wprowadzaniu wyrobów danej marki na chiński rynek. Jednak już niedługo to się zmieni.
Azjatycki gigant kosmetyczny zapewnia, że od 1 stycznia 2020 roku kontrowersyjne przepisy będą zniesione lub mocno ograniczone. Oznacza to, że zyskamy więcej firm cruelty free. Produkty mają nie być testowane na zwierzętach. Takie badania zostaną zastąpione kilkoma bezpieczniejszymi metodami.
Alternatywne sposoby, zaproponowane przez IIVS (Institute for In Vitro Sciences), wykluczają jakiekolwiek ingerencje z udziałem zwierząt. To dobry krok wykonany przez Chiny w drodze do ochrony środowiska. Podobno trwają już pierwsze prace nad wdrażaniem bezpiecznych i cruelty free badań.
Uwaga! Prawo będzie stanowić, że dziewięć bezpiecznych alternatywnych metod stanie się preferowanymi testami toksykologicznymi dla rejestracji i dopuszczenia do obrotu składników kosmetycznych. Oczywiście zasadniczo nie oznacza to, że wszyscy chińscy producenci wycofają testy na zwierzętach. Miejmy jednak nadzieję, że zdecydowana większość.
Liczmy na to, że Chiny wywiążą się z danego słowa. Przekonamy się już 1 stycznia 2020 roku.
XO Dżo
Nareszcie!
Bardzo dobrze. W końcu!