[dropcap_large]T[/dropcap_large]en rok wygrywa pod względem liczby gorących dni. W zasadzie już od kwietnia rzadko bywa chłodno. A od dłuższego czasu codziennie notujemy wysokie temperatury. Niektórym już dokuczają te upały, inni są wniebowzięci. Mnie trochę brakuje prawdziwej wiosny, nieco chłodnej, nieco deszczowej. Za szybko wybuchła i zbyt szybko oddała miejsce letniemu klimatowi.

Są dni, podczas których jest mi dość słabo i duszno – też tego doświadczacie? Czasem jest tak upalnie, że ciężko pozostać w długiej świeżości. Są jednak na to sposoby. Jak sobie z tym radzić? Poniżej znajdziecie kilka moich trików.

LUŹNO, SWOBODNIE (I OCZYWIŚCIE MODNIE)

Kiedy na dworze panuje skwar, unikajmy ubrań przylegających do ciała. Skóra wtedy szybciej się poci. Zamiast nich lepiej postawić na więcej luzu – zwiewne sukienki maxi, hiszpanki (wciąż są modne!), spódnice, spodnie kuloty itp. Ubierajmy się tak, by jak najmniejsza powierzchnia materiału ciuchów stykała się z naszym ciałem.

ZREZYGNUJ Z PODSZEWKI

Często eleganckie ubrania mają to do siebie, że podłożone są podszewką. Ale nie wszystkie! Kiedy żar leje się z nieba, wybierajmy opcję ubrań bez podszewki. Bez problemu znajdziecie takie w sklepach i second handach.

NATURA WYGRYWA

Podczas upałów wybierajmy ciuchy z naturalnych materiałów, jak bawełna, len czy jedwab. Dają one oddychać skórze. Za to sztuczne włókna (np. poliester) zwiększają potliwość ciała i często Tworzą naszą osobistą minisaunę.

NA PŁASKO

Zakładanie obuwia na obcasach lub konturnach, kiedy szaleje skwar, może źle się skończyć. Podczas upałów puchną nam nogi i stopy, podbicie szybko się poci, więc chodzenie w takich butach może być niewygodne i uciążliwe. Zamiast tego wybierajmy płaskie obuwie – sandały lub przewiewne adidasy.

PRZEJDŹ NA JASNĄ STRONĘ MOCY

Lubicie czerń? To kolor, w którym prawie każdy dobrze wygląda. Jednak nie zawsze sprawdza się w upały – sprawia, że ubrania szybciej się nagrzewają, a my – szybciej pocimy. Nie sprzyja w byciu świeżym. Dlatego podczas wysokich upałów zdecydowanie lepiej nosić jasne ciuchy – beże, róże, lila, biel itp. Te odcienie, w przeciwieństwie do czerni, odbijają promienie słońca.

BIUST MA WYGODNIEJ

Jeśli macie możliwość, dajcie swoim piersiom nieco swobody (Wy chłopcy nie musicie :P). Zrezygnujcie z biustonoszów typu push-up, szczególnie jeśli są wypełnione poduszeczką. W takim staniku piersi szybko się pocą… i męczą. Wybierajcie koronkowe staniki, bralety, najlepiej uszyte z naturalnych materiałów. Niestety panie z dużym biustem (w tym ja) mogą mieć problem z doborem takiego rodzaju stanika.

UPIĘCIA? JAK NAJBARDZIEJ!

Jeśli chodzi o włosy, zazwyczaj lubimy chodzić w rozpiętych. Pasma falujące na wietrze, długie i gęste – cudny widok! Ale podczas potężnych upałów mogą nastręczać nieprzyjemnych odczuć – jest nam cieplej, a kark szybciej się poci. Lepszym rozwiązaniem jest ich upięcie – w koczek, warkoczyki itp. Możemy też sięgnąć po bandamy lub kwiatowe opaski. Chrońmy też głowę przed słońcem za pomocą jasnych kapeluszy.

Z powyższych wskazówek korzystałam podczas pobytu w Hiszpanii. Jednak w Walencji nie odczuwałam takich upałów, jakie mamy teraz w Polsce. Szczerze – tu się szybciej męczę. 😉

A Wy jak czujecie się podczas obecnych upałów? Jak sobie z nimi radzicie?

XO Dżo