Tag: Balmain

  • Seriale na platformie Netflix, które warto obejrzeć

    Seriale na platformie Netflix, które warto obejrzeć

    Nie wiem, jak Was, ale mnie wciągnął Netflix. Początkowo miałam go tylko wypróbować przez darmowy miesiąc, ale stwierdziłam, że jest warty comiesięcznego abonamentu (trik na mnie podziałał). Na tej platformie są seriale, od których się uzależniłam. Netflix ma też świetną opcję ściągania filmów offline, co bardzo mi się przydało podczas wakacji – długiego lotu samolotem.

    Stwierdziłam, że podzielę się z Wami moją listą seriali na Netflixie, które warto obejrzeć. Część z nich jest dedykowana głównie nastolatkom, ale nieco starszych widzów też wciągną.

    DOBRE MIEJSCE 

    To serial o Eleanor, która po śmierci trafia do Dobrego Miejsca – przestrzeni przeznaczonej dla osób, które były na Ziemi dobrymi ludźmi. Główna bohaterka szybko odkrywa, że nie pasuje do tej sfery. Żyjąc, była niezbyt dobrą osobą. Nie chcąc zostać wyrzuconą z raju, prosi swoją pokrewną duszę – Chadiego, etyka – by nauczył ją, jak być miłą i szlachetną. Musi nauczyć się przebywać w Dobrym Miejscu, by nikt nie odkrył tego, że do tej przestrzeni nie należy.

    Dostępne mamy dwa sezony tego serialu – każdy kończy się zaskakująco. Mamy zwrot akcji. W serialu poznamy również uroczą Tahani z pięknym brytyjskim akcentem oraz mnicha, który zachował śluby milczenia (i ukrywa pewien sekret).

    Bardzo polecam ten serial – to komedia, która poprawia humor. Ogląda się ją przyjemnie i z uśmiechem na ustach. Dodatkowo pokazuje abstrakcyjne podejście do życia po śmierci.

    DARK

    Tajemniczy, mroczny, zagadkowy, poplątany. Serial pełen zagadek, które dopiero zaczynają być zrozumiałe pod koniec sezonu. Oglądając tę niemiecką produkcję, trzeba być bardzo uważnym i pamiętać, kto jest kim. Oj, wciąga! A jak wygląda fabuła? Pewnego dnia dochodzi do zaginięcia dziecka. To samo wydarzyło się kilkadziesiąt lat wcześniej. I nie jest to przypadek – zaginięcia są ze sobą powiązane, skomplikowanie. Niektórzy mieszkańcy miasta chcą rozwiązać tajemniczą łamigłówkę. Dochodzi do niemożliwego…

    Co się wydarzy i o co dokładnie chodzi w tym serialu? Sami musicie sprawdzić! Ostrzegam, że jest bardzo mrocznie i trzeba być czujnym!

    STRANGER THINGS

    Kolejna klimatyczna produkcja o nastolatkach i niemożliwych wydarzeniach. Ten serial to połączenie horroru i sci-fi. Rzecz dzieje się w Hawkings – miasteczku w USA w stanie Indiana – w 1983 roku. Pewnego dnia znika jeden z nastolatków. Okoliczności zaginięcia są niezwykle tajemnicze. Matka chłopca oraz jego przyjaciele postanawiają go odnaleźć. Do poszukiwań dołącza komendant. Następnego dnia w miasteczku zjawia się dziwna dziewczynka, ogolona na łyso, niewiele mówiąca. Ma ona niezwykły nadprzyrodzony talent i prawdopodobnie wie, gdzie znajduje się zaginiony chłopiec.

    Jedną z głównych ról – matkę Willa – odgrywa Winona Ryder.

    Lucyfer serial netflix

    LUCYFER

    Egocentryczny, mówiący tylko prawdę, przystojny Pan Piekieł. Lucyfer to serial, który łączy elementy fantastyki z dużą dawką kryminalnych zagadek. A tłem do wszystkiego jest rozwijające się z sezonu na sezon uczucie głównych bohaterów. Uwielbiam ten serial – chłonę go całą sobą i z niecierpliwością czekam na jego kolejne odsłony. Kocham w nim ogromną porcję humoru, sarkazmu, świetnie rozwiniętych wątków, dobrze rozrysowanych charakterystycznych bohaterów. Jeśli szukasz serialu na rozluźnienie, to strzał w dziesiątkę! No i do tego ten (piekielnie) boski Sam Ellis…

    SHERLOCK

    Lubicie Benedicta Cumberbatcha (ja mówię na niego cucumber/ogórek)? W serialu ma on główną rolę – jest Sherlockiem. Fabuła lub jej zarys na pewno jest Wam znana – produkcja bazuje bowiem na powieści o intrygującym detektywie i doktorze Watsonie. Akcja serialu osadzona jest jednak we współczesnym świecie. Sherlock jest wyrazisty, ekscentryczny, nieokiełznany i nieco wredny. Mimo wszystko, każdy go pokocha za jego specyficzność.

    RIVERDALE

    Typowy serial dla nastolatków? Nie do końca! Jest dość zagadkowy. W pozornie normalnym miasteczku dochodzi do wielu nieprzyjemnych zdarzeń. Serial skupia się głównie na grupie nastolatków i ich problemach, ale nie typowych a dość niespodziewanych. Produkcja bazuje na serii komiksów Archie Comics. Akcja oraz postacie są więc mocno przerysowane.

    TRZYNAŚCIE POWODÓW

    13 taśm i 13 różnych osób. Każda miała wpływ na życie Hannah. Szkoła i rówieśnicy, a może dłużej trwająca depresja dziewczyny lub jej słaby charakter – co skłoniło ją do popełnienia samobójstwa? Każda taśma zbliża nas do wyjaśnienia powodów jej śmierci.

    Serial wspiera pomoc nastolatkom w depresji, myślących o samobójstwie. Zwiększa świadomość młodych ludzi, jak i rodziców.

    JANE THE VIRGIN

    Jane jest dziewicą – chce stracić cnotę dopiero po ślubie. Jednak pewnego dnia, w wyniku nieprzytomności lekarki-ginekolog, zostaje przez przypadek zapłodniona w wyniku inseminacji. Gdy się o tym dowiaduje, jest w szoku. Jak cała jej katolicka rodzina. Życie Jane zostaje wywrócone do góry nogami. Co ciekawe, ojcem jej dziecka jest bogaty przystojniak…

    Ciepła, radosna komedia, która często wyzwala uśmiech na twarzy. Do tego to mądra i pouczająca produkcja podkreślająca piękno rodziny.

    OUTLANDER

    Kobieta za sprawą nieoczekiwanego wydarzenia przenosi się w czasie do Szkocji w XVIII w. W swoim dawnym życiu miała ukochanego męża, z którym starała się o dziecko. W dawnych czasach poznaje młodego i przystojnego Szkota, którego zaczyna darzyć coraz większym uczuciem. Zostaje rozdarta pomiędzy dwoma mężczyznami w odległych czasach i krainach. Jak się potoczy jej los, kogo wybierze? Przez ten serial cholernie mocno zapragnęłam zwiedzić Szkocję – odwiedzić miejsca, w których byli bohaterowie. 😉

    DYNASTIA

    Pamiętacie ten stary serial Dynastia? Życie pełne blichtru, bogactwa, intryg. Nowa Dynastiato w zasadzie remake tej z lat 80-tych. Za stworzenie serialu odpowiadają producenci Plotkary. Nie zabraknie więc wielu wątków. Historia dynastii bogaczy została unowocześniona i nieco podkręcona – dostrzegam więcej podobieństw do Gossip Girl.

    HOLISTYCZNA AGENCJA DETEKTYWISTYCZNA DIRKA GENTLY’EGO

    To serial, którego nie da się opisać słowami. Jest dziwny, ekscentryczny i wciągający. Gra tu Elijah Wood. Dirk Gently jest holistycznym detektywem, co oznacza tyle, że nie skupia się na rozwikłaniu spraw – rozwiązania same do niego przychodzą, jak i tropy. Poddaje się po prostu losowi.

    DAWNO, DAWNO TEMU

    To coś dla fanów bajek Disneya. Wszystkie baśniowe postacie w jednym miejscu! Co prawda efekty wizualne nie zachwycają, ale fabuła niesamowicie wciąga! Niektóre postacie są świetnie zarysowane i oddają cały charakter tych bajkowych.

    CZARNE LUSTRO

    Każdy odcinek to inna historia – wizje świata w przyszłości. Przerażające wizje. Już pierwszy odcinek dokładnie wprowadzi Was w klimat całości. Świat, w którym może panować chaos. Jeden odcinek był w zasadzie proroczy – nie będę zdradzać, który. Jednak wizja pokazana w nim obecnie zaczyna żyć w Chinach – ocenianie obywateli w specjalnej aplikacji…

    SHADOWHUNTERS

    Serial jest gratką dla fanów filmu/książki Miasto kości. Główna bohaterka – zwykła dziewczyna, Clary (w kilku pierwszych odcinkach strasznie mnie drażniła) – w dniu 18. urodzin dowiaduje się, że posiada niezwykłe moce. Może za pomocą runów tworzyć zaklęcia. Jednocześnie poznaje niebezpieczny świat i… Jace’a, w którym szybko się zakochuje… Ot, takie lekkie fantasy – ostrzegam, przez kilka odcinków pierwszego sezonu trzeba jakoś przetrwać, później jest lepiej. 😉

    Te seriale obejrzałam, ale czekają na mnie kolejne. Między innymi: Alienista, Timeless, Atypowy, Telefonistki, 3% czy Grace i Frankie. A Wy – jakie seriale na Netflixie obejrzeliście i które polecacie?

    XO Dżo

  • Mleczny szampon Nivea Hairmilk do włosów suchych i zniszczonych o normalnej strukturze

    Mleczny szampon Nivea Hairmilk do włosów suchych i zniszczonych o normalnej strukturze

    [dropcap_large]J[/dropcap_large]ak kiedyś nie lubiłam kosmetyków do pielęgnacji włosów marki Nivea, tak teraz zaczynam je darzyć dużą sympatią. Jakiś czas temu recenzowałam szampon micelarny, a teraz przedstawię Wam inny produkt. Jest nim mleczny szampon Nivea Hairmilk przeznaczony do włosów suchych i zniszczonych o normalnej strukturze. Czy ten specyfik również zyskał moją pozytywną opinię?

    Kosmetyk według zapewnień producenta ma sprawić, że pasma staną się lśniące i sprężyste. Jego formuła została wzbogacona o emolient – mieszaninę alkoholi lanolinowych opatentowaną i nazwaną Eucerit® – chroniący kosmyki przed środowiskiem zewnętrznym i utratą przez nie wody. Wygładza również ich strukurę i działa renatłuszczająco (podczas mycia naruszamy warstwę hydrolipidową i częściowo usuwamy naturalny substancje tłuszczowe, a Eucerit® je przywraca).

    W produkcie, jak w większości drogeryjnych szamponów, znajduje się SLES. Wiele osób reaguje na ten składnik, mojej skórze również się to zdarza. Zależne jest to jednak od jego stężenia i obecności innych komponentów kosmetyku. W przypadku mlecznego szamponu Nivea Hairmilk naskórek głowy nie wykazuje żadnych reakcji. Działanie SLES jest prawdopodobnie łagodzone przez wspomnianą wyżej mieszaninę alkoholi lanolinowych i obecny w formule pantenol. Z kolei dzięki detergentowi włosy i skóra są perfekcyjnie oczyszczone z nadmiaru sebum, brudu, kurzu i pozostałości kosmetyków do stylizacji. Szampon doskonale zmywa wszelkie nieczystości z głowy. Bez wywoływania podrażnień, swędzenia i wysuszania naskórka. I chwała mu za to! 😉

    Mleczny szampon Nivea Hairmilk do włosów suchych i zniszczonych o normalnej strukturze ma kremową konsystencję, średnio rzadką. Bardzo przyjemnie delikatnie pachnie, a w połączeniu z wodą tworzy aksamitną pianę. Mycie włosów staje się relaksem. 😉

    Jak wcześniej wspomniałam, kosmetyk świetnie oczyszcza skórę głowę i pasma. Zmywa nawet produkty do stylizacji kosmyków. Nie obciąża włosów, za to lekko je odbija u nasady. Są długo świeże, mam wrażenie, że wolniej się przetłuszczają. Naturalne, które nie są rozjaśniane i farbowane, stają się miękkie i błyszczące. Prezentują się bardzo dobrze, świetnie się układają. Jednak zniszczone końcówki włosów, które miałam rozjaśniane, już nie wyglądają perfekcyjnie. Nigdy nie wymagam od szamponu, by zregenerował wysuszone i poniszczone pasma, bo to niemożliwe. Tym bardziej, że tym kosmetykiem myję skórę głowy, a końcówki są oczyszczane tylko przez spływającą pianę z wodą. Od poprawienia kondycji kosmyków są odżywki i maski.

    Jestem bardzo zadowolona z działania mlecznego szamponu Nivea Hairmilk. Perfekcyjnie spełnia swoje zadanie. Co więcej, nie wywołuje u mnie łupieżu, jak to często bywa z innymi szamponami. I jeszcze jedno – włosy po tym produkcie dobrze się rozczesują, nawet te zniszczone.

    SKŁAD INCI: AQUA, SODIUM LAURETH SULFATE, COCAMIDOPROPYL BETAINESODIUM CHLORIDE, LANOLIN ALCOHOL (EUCERIT®), HYDROLYZED MILK PROTEIN, PANTHENOL, POLYQUATERNIUM-10, GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDEGLYCERIN, PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, SODIUM BENZOATE, CITRIC ACID, SODIUM HYDROXIDE, STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER, LIMONENE, LINALOOL, GERANIOL, BENZYL ALCOHOL, CITRONELLOL, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, PARFUM.

    Zalety:

    • świetnie oczyszcza skórę głowy i włosy
    • nie obciąża pasm
    • nadaje naturalnym kosmykom blask i miękkość
    • nie podrażnia skóry
    • nie wywołuje łupieżu
    • lekko podbija włosy u nasady
    • bardzo przyjemnie pachnie
    • jest wydajny
    • duża pojemność i stosunkowo niska cena
    • świetnie się pieni
    • włosy po nim dobrze się rozczesują
    • wygodne opakowanie

    Wady:

    • nie regeneruje włosów zniszczonych
    • nie do końca idealny skład, osobom z atopową skórą może nie podpasować pod tym względem

    Pojemność: 400 ml

    Cena:ok. 13 zł

    Moja ocena: 4,5/5

    Mieliście już styczność z tym produktem? Podzielacie moją opinię odnośnie szamponu Nivea Hairmilk? Stał się moim kosmetycznym ulubieńcem. 😉

    XO Dżo

  • Najlepsze damskie perfumy na wiosnę na każdą kieszeń – jakie wybrać?

    Najlepsze damskie perfumy na wiosnę na każdą kieszeń – jakie wybrać?

    Przełom wiosny i zimy to czas, kiedy porzucamy ciężkie i otulające aromaty na rzecz lżejszych, świeżych i delikatnie słodkich. Orientalne zapachy mogą nieco przytłaczać w cieplejsze dni. Jeśli szukacie ciekawych woni na nadchodzący sezon, sprawdźcie moje propozycje – subiektywnie najlepsze damskie perfumy na wiosnę na każdą kieszeń. Jestem pewna, że coś trafi w Wasz gust.

    Aby ułatwić Wam wybór, podzieliłam post na kilka kategorii – pod względem rodzaju zapachu i cen. Kiedy już zdecydujecie się na jakiś aromat, przejdźcie się do pobliskiej drogerii lub perfumerii i przetestujcie go (dosłownie) na własnej skórze. Nie próbujcie kilku woni naraz – skupcie się na jednej.

    Spryskajcie nadgarstek (nie blotter), pójdźcie się na jakiś spacer (po galerii lub gdzieś po parku) i co pewien czas wąchajcie miejsce aplikacji perfum. Jeśli oswoicie się z wonią i w dalszym ciągu będzie Wam się podobać – to jest TO! Jeśli jednak zacznie Was po pewnym czasie drażnić, szukajcie innego aromatu.

    A teraz czas na najlepsze damskie perfumy na wiosnę! 😉

    PERFUMY NA WIOSNĘ DO 100 zł*

    Propozycje owocowe

    Britney Spears Circus Fantasy – to zapach dla dziewczyn i kobiet, które kochają esencje z malin. Ten owoc dominuje w całym aromacie.

    Przez to woda perfumowana jest słodka, ale nie przytłacza. Mimo wszystko jest świeży i nie mdli.

    Adidas Born Original for Her – kolejny owocowy słodziak. To propozycja dla kobiet lubiących proste zapachy o świeżej, cytrusowej I słodziutkiej nucie z doskonałą trwałością. Woń utrzymuje się na skórze naprawdę przez wiele godzin.

    Agent Provocateur Fatale Pink – jest różowo, jest cytrusowo i jest orzeźwiająco. Perfumy sprawiają przyjemność – pasuje szczególnie do kobiet o duszy romantyczki i marzycielki. W aromacie znajdują się też subtelne kwiatowe nuty.

    Propozycje kwiatowe

    Demeter Cherry Blossom – 100% pięknej woni kwitnącej wiśni. Marka Demeter Fragrance słynie z różnych dziwnych i nietypowych zapachów, na przykład aromatu… sierści kota. Wielu z nich nie otrzymamy na polskim rynku. Jednak Cherry Blossom jak najbardziej  – i warto go przetestować, jego świeżą kwiatową słodycz.

    Guess for Women – to nie są typowe kwiatowe perfumy, a kwiatowo-owocowe. Przewijają się w nich akcenty jabłek i jagód, a także frezji, magnolii i konwalii. To woń dla kobiet młodych duchem – jest świeża i pobudzająca. Nieco lekka i niewyszukana. Po prostu idealna na wiosnę i lato.

    Lanvin Éclat de Fleurs – kwiatowa symfonia zamknięta w uroczym flakonie. W zapachu dominują białe płatki frezji i lilaka. Wtóruje im soczysta gruszka. To aromat subtelny, dziewczęcy, ale przy tym nietypowy. Zarówno dla młodych, jak i starszych kobiet.

    Propozycje zielone

    Elizabeth Arden Green Tea – z pewnością widziałyście je nieraz w różnych drogeriach. Ta woda perfumowana ma bardzo orzeźwiający zapach, w którym dominuje zielona herbata. Aromat potrafi pobudzić i poprawić humor. Jedynym jego minusem jest słaba trwałość – trzeba powtarzać aplikację w ciągu dnia

    Maurer & Wirtz 4711 Acqua Colonia Lime & Nutmeg – świeży, cytrusowo-zielony zapach o wielowymiarowym podłożu. To zapach, który nie spodoba się każdej kobiecie, ale potrafi zaskakiwać. To typowa woda kolońska unisex.

    DAMSKIE PERFUMY NA WIOSNĘ POWYŻEJ 100 zł*

    Propozycje owocowe

    Moschino Funny! – rześka eksplozja cytrusów. Te perfumy nadają się zarówno na wiosnę, jak i na lato. Są nie tylko orzeźwiające i pełne soczystych owoców, ale także lekko zielone i wodne. To nietypowy zapach w uroczym flakonie.

    Clinique Happy – cześć oddana cytrusom. Clinique Happy są bardzo znane i już zyskały miano kultowych. Są popularne zarówno w damskim wydaniu, jak i męskim. Co ciekawe, mimo tropikalnych cytrusów, po pewnym czasie z zapachu wyłaniają się aromaty białych kwiatów.

    Van Cleef & Arpels Rêve Enchanté – cudowne perfumy, w których wybija się accent brzoskwinii. To zapach nie tylko owocowy, lecz także nieco kwiatowy. Idealny, by uprzyjemniać wiosenne dni.

    Propozycje kwiatowe

    Lanvin Éclat d’Arpège – cudowna woda perfumowana. Jest to jeden z moich ulubionych wiosenno-letnich zapachów. Co roku do niego wracam. Nie bez powodu poświęciłam mu cały post. Więcej o aromacie dowiecie się tu: Lanvin Éclat d’Arpège.

    Calvin Klein Eternity – to zapach na pewno znany dużej liczbie kobiet. Na rynku pojawił się już w 1988 roku. Mimo tak starej daty jest dalej popularny. W szklanym flakonie odkryjemy porządną dawkę kwiatowych nut, które bardzo długo pozostają na skórze i rozkoszują nasze powonienie.

    Hugo Boss Orange – jedni ten zapach kochają, inni uważają go za słodkiego zwyklaka. Ja należę do tych pierwszych osób. Według mnie to pudrowo-waniliowy zapach o kwiatowym podszyciu – idealnie pasuje na wiosenne i letnie dni i wieczory.

    Elie Saab L’Eau Couture – kolejna waniliowa rozkosz. W perfumach dominują białe kwiaty i nuty migdałów. To zapach pudrowy, ale świetnie sprawdzi się wiosną.

    Propozycje zielone

    Balenciaga Rosabotanica – to typowe zielone perfumy wsparte nieziemskim i kuszącym aromatem róży. Zapach staje się też nieco kwaskowaty za sprawą obecnych nut cytrusów. Do tego ten przepiękny flakon…

    Balmain Vent Vert – jeśli lubicie zielone zapachy, ale takie, które zyskują dużą elegancję, to jesteście we właściwym miejscu. To perfumy o nieziemskiej aurze. Nietuzinkowa butelka kryje w sobie charyzmatyczną zieloną woń o energetyzującym, ale szykownym kopie.

    *Zestawienie pod względem cen ze sklepów internetowych.

    Bez jakich zapachów nie wyobrażacie sobie wiosny? Oczywiście aromatów zamkniętych w szklanych flakonach. Jakie jeszcze perfumy są według Was najlepsze na wiosnę?

    XO Dżo

  • Szampon brzozowy Nawilżenie i równowaga Receptury Babci Agafii Biała Agafia

    Szampon brzozowy Nawilżenie i równowaga Receptury Babci Agafii Biała Agafia

    [dropcap_large]O[/dropcap_large]d szamponu nie trzeba wiele wymagać. Ma on przede wszystkim dokładnie myć skórę głowy i włosy – pozbywać się z nich zanieczyszczeń, łoju i kurzu. Powinien przy tym pozwalać na zachowanie świeżości pasm przez dłuższy czas. Jak więc sprawdza się szampon brzozowy Receptury Babci Agafii Biała Agafia Nawilżenie i równowaga? Czy spełnia podstawowe zadania środka myjącego kosmyki? Poznajcie moją opinię.

    Organiczny skład

    Wiele kosmetyków marki Receptury Babci Agafii zyskuje pochlebne komentarze na temat komponentów. W większości preparatów skład jest naturalny i niewiele w nim syntetycznych substancji. Nie inaczej jest z omawianym szamponem z serii Biała Agafia. W spisie INCI znajdziemy między innymi ekstrakt z mydlnicy lekarskiej, który jest organicznym komponentem myjącym. To ten wyciąg (obok Sodium Coco-SulfateCocamidopropyl Betaine) odpowiada za dokładne oczyszczenie skóry głowy i włosów z różnych zanieczyszczeń i sebum. W składzie znajdziemy też substancje pozyskane z liści brzozy, z nostrzyka białego i sosny karłowatej oraz olej słonecznikowy.

    Dzięki tym ingrediencjom, szampon Nawilżenie i równowaga marki Receptury Babci Agafii nie tylko myje pasma, lecz także odżywia ich cebulki i regeneruje ich strukturę.

    Nie tak idealny, na jaki wygląda…

    Niestety, pomimo przyjemnie wyglądającego składu (choć znajdziemy w nim także substancje syntetyczne), kosmetyk trafił na listę… bubli.

    Po pierwsze po jego stosowaniu mam wrażenie, że skóra głowy i włosy nie są idealnie oczyszczone. Po drugie bardzo szybko się przetłuszczają, stają się oklapnięte i przeciążone. Co przecież nie powinno się dziać po użyciu szamponu. Przez to, że naskórek zaczął szybciej produkować łój, pojawił się też łupież. To nie tylko moja opinia, lecz także mojego chłopaka. A przecież to szampon brzozowy NAWILŻENIE I RÓWNOWAGA. Gdzie ten balans? Po stosowaniu produktu gdzieś się zatracił. W porównaniu do syntetycznego szamponu micelarnego Nivea, kosmetyk Receptury Babci Agafii z serii Biała Agafia wypada bardzo blado. Chyba naturalne nie służy moim włosom.

    Zaczęło się tak dobrze – ładne opakowanie, zachęcające do zakupu, przyjemny organiczny skład i taki zonk. Szampon, który powinien dobrze myć głowę i kosmyki, nie spełnia głównego zadania. Za to obciąża pasma, sprawia, że szybciej się przetłuszczają, daje uczucie nieumytej głowy i wywołuje łupież. A moje włosy i skóra głowy wcale nie mają tendencji do wytwarzania dużej ilości sebum. Po stosowaniu innych szamponów, na przykład micelarnego Nivea, są odbite u nasady, dokładnie umyte i łatwe do układania.

    Czy warto wydać na szampon brzozowy Nawilzenie i równowaga Receptury Babci Agafii Biała Agafia kilkanaście złotych? Jedyne jego plusy to naturalny skład, poprawienie rozczesywania włosów i leciutkie ich nawodnienie. Ale czy to wystarcza? Moim zdaniem nie, bo produkt nie spełnia podstawowego zadania – dogłębnego oczyszczenia skóry głowy i włosów.

    Szampon brzozowy Biała Agafia Nawilżenie i balans skład

    SKŁAD INCI: AQUA, MELILOTUS ALBUS FLOWER/LEAF/STEM EXTRACT*, SODIUM COCO-SULFATECOCAMIDOPROPYL BETAINELAURYL GLUCOSIDESODIUM CHLORIDE, BETULA ALBA LEAF EXTRACT*, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, PINUS PUMILA NEEDLE EXTRACT*, LARIX SIBIRICA NEEDLE EXTRACT*, MALVA SYLVESTRIS FLOWER EXTRACT*, SAPONARIA OFFICINALIS ROOT EXTRACT*, GLYCERIN, GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, TOCOPHEROL, CITRIC ACID, BENZYL ALCOHOL, DEHYDROACETIC ACID, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, PARFUM, LIMONENE, LINALOOL.

    *składniki pochodzenia organicznego

    ZALETY:

    • naturalny skład
    • wygodne i ładne opakowanie
    • lekko nawilża
    • pomaga rozczesać włosy

    WADY:

    • daje wrażenie niedomytych włosów
    • obciąża pasma
    • wywołuje łupież
    • nie daje równowagi skórze głowy i włosom, wręcz przeciwnie – powoduje nadmierną produkcję łoju
    • dość wysoka cena jak na 280 ml

    Pojemność: 280 ml

    Cena: ok. 13 zł

    Moja ocena: 2/5

    Nie mogę wiele powiedzieć o wydajności, bo szamponu brzozowego Biała Agafia Nawilżenie i równowaga użyłam tylko kilka-kilkanaście razy. Dawałam mu kilka szans. Wydaje się być wydajnym, jednak ta cecha moim zdaniem jest nieważna przy braku skuteczności produktu w myciu włosów i skóry głowy.

    Stosowaliście może ten szampon? Powielacie moją opinię, a może Wam bardzo przypasował ten kosmetyk? Wiem, że produkty Receptury Babci Agafii są ostatnio bardzo popularne, ale mają tyle samo dobrych ocen, co kiepskich. Ja jeszcze nie przekreślę tej marki, przetestuje jej inne wyroby. Może trafię na jakiś, który stanie się moim ulubieńcem. 😉

    XO Dżo

  • Wzmacniający szampon micelarny do łamliwych włosów i wrażliwej skóry głowy Nivea

    Wzmacniający szampon micelarny do łamliwych włosów i wrażliwej skóry głowy Nivea

    Czas na kolejną recenzję – w sumie dawno ich tu nie było. Wybór padł na szampon micelarny Nivea, który ma wzmacniać łamliwe włosy i nadaje się do stosowania na wrażliwą skórę głowy. Kiedy zobaczyłam reklamy tego kosmetyku i ujrzałam go na sklepowych półkach, stwierdziłam, że muszę go wypróbować. Akurat trafiłam na promocję w Rossmannie, więc nawet się nie zastanawiałam, czy kupić. Jakie są moje odczucia po miesiącu stosowania tego szamponu i czy rzeczywiście warto w niego zainwestować?

    Muszę przyznać, że produkt kusi opakowaniem. Jest estetyczne, proste, a zarazem urokliwe i… dziewczęce. Nie to jest jednak najważniejsze. Jak zwykle – liczy się wnętrze. 🙂 A według producenta – Nivea – ma ono wygładzić i wzmocnić włosy. Szampon zgodnie z zapewnieniami ma dokładnie oczyszczać pasma i skórę głowy, nie podrażniając jej. Kosmetyk bazuje na micelarnej technologii – drobne micele zawarte w formule preparatu przyciągają do siebie brud, zanieczyszczenia i łój, a także pozostałości po innych specyfikach. Dzięki tym niewielkim cząsteczkom szampon ma tak świetne działanie myjące.

    Rzeczywiście – dostrzegłam rewelacyjne właściwości oczyszczające tego kosmetyku Nivea. Moje włosy i skóra głowy po myciu były dokładnie wymyte z zanieczyszczeń i sebum. Pasma po użyciu wzmacniającego szamponu micelarnego stają się sypkie i wolniej się przetłuszczają (ja akurat nie mam do tego dużej tendencji) – stąd wniosek, że preparat nawet odrobinę nie obciąża kosmyków.

    Co do skóry głowy – po pierwszym użyciu pojawił się u mnie suchy łupież. Po tym chciałam spisać ten kosmetyk na straty, ale byłoby to zbyt pochopne posunięcie. Stało się to tylko za pierwszym razem, kolejne mycia głowy nie zwiastowały białych płatków. Łupież zniknął bezpowrotnie. Może to być spowodowane obecnością w składzie paru związków, które chronią naturalne pH skóry, nie doprowadzając do jego wahań i silniejszego wydzielania łoju. Dodatkowo dołączyć do tego można także brak silikonów.

    Co ciekawe, szampon micelarny Nivea nie zawiera również barwników i parabenów. Dodam, że nie podrażnił skóry głowy, choć w jego składzie obecny jest SLES – detergent i spieniacz wykazujący silne właściwości myjące. Prawdopodobnie jego (niekorzystne) oddziaływanie na naskórek tłumią lanolina, puder z soku z aloesu, olej makadamia i pantenol.

    Sama aplikacja jest wyjątkowo przyjemna. Cały rytuał mycia głowy dopełnia niezwykły aromat kosmetyku – jest świeży, kwiatowy i delikatnie słodki. Mnie przypomina trochę woń wody toaletowej Davidoff Cool Water albo ciut Dior J’Adore. Dzięki temu oczyszczanie włosów staje się miłym doznaniem.

    Czy widzę jakieś wady wzmacniającego szamponu micelarnego Nivea do łamliwych włosów i wrażliwej skóry głowy? W zasadzie nie bardzo. To naprawdę dobry szampon. Jestem pewna, że często będzie się pojawiał w promocyjnych cenach i stanie się dostępny w wielu sklepach i drogeriach. No dobra, może nie zauważyłam wzmocnienia i uelastycznienia włosów, ale tego nigdy się nie spodziewam po szamponach. 😉 Być może niektórym osobom może się nie spodobać obecność SLES – nie przywiązywałabym jednak do tego większej wagi.

    SKŁAD INCI: AQUA, SODIUM LAURETH SULFATE, COCAMIDOPROPYL BETAINESODIUM CHLORIDE, NYMPHAEA ODORATA ROOT EXTRACT, LANOLIN ALCOHOL (EUCERIT®), ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE POWDER, MACADAMIA INTEGRIFOLIA SEED OIL, GLYCERYL GLUCOSIDE, PANTHENOL, POLYQUATERNIUM-10, GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, GLYCERIN, CITRIC ACID, SODIUM BENZOATEPROPYLENE GLYCOL, CITRONELLOL, LIMONENE, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, BENZYL ALCOHOL, PARFUM.

    Zalety:

    • dobrze się pieni
    • świetnie oczyszcza skórę głowy i włosy
    • nie podrażnia naskórka
    • włosy się po nim nie plączą, dość łatwo się je rozczesuje
    • nie zawiera barwników
    • w jego składzie znajduje się kilka cennych substancji
    • cudownie pachnie
    • łatwa i przyjemna aplikacja
    • włosy się wolniej po nim przetłuszczają
    • wydajny
    • dobra konsystencja

    Wady:

    • być może dla niektórych cena i obecność SLES

    Pojemność: 400 ml

    Cena: ok. 20 zł (w promocji zdecydowanie taniej)

    Moja ocena:5/5

    Gdzie kupić w internecie: Sklepy (klik)

    Z czystym sumieniem (i włosami!) mogę polecić ten szampon od Nivea! 🙂

    A Wy – stosowaliście go już? Jakie są Wasze odczucia?

    Dżo

  • Miedziane dodatki do domu – dodaj wnętrzu mieszkania industrialnego wyglądu

    Miedziane dodatki do domu – dodaj wnętrzu mieszkania industrialnego wyglądu

    Na jakie miedziane dodatki do domu warto postawić?

    Miedź od kilku lat nie wychodzi z mody. Dodatki w tym kolorze lub wykonane z tego metalu świetnie komponują się z różnymi elementami mieszkania – nie tylko z meblami, lecz także roślinami: kaktusami, sukulentami, monsterą, fikusami czy jukami.

    Miedziane lampy, zegarki, misy czy nawet sztućce to coroczny must have! Jeśli lubicie nowoczesny i industrialny styl mieszkania, skandynawski minimalizm, lofty, to takie akcesoria na pewno wpadną Wam w oko. A co ciekawe, miedziane dodatki pasują też do stylu retro.

    Zebrałam kilka ciekawych akcesoriów z bardziej znanych sklepów (H&M Home czy home&you). Dzięki zestawieniu być może znajdziecie coś do swojego domu. W którymś z kolejnych postów znajdą się z kolei modne rośliny do mieszkań.

    Kliknij na zdjęcie, by je powiększyć.

    HOME&YOU

    1. Lampion, 2. Patera, 3. Figurka, 4. Dozownik do mydła

    H&M HOME

    1. Świecznik, 2. Kosz okrągły, 3. Kosz prostokątny, 4. Osłonka doniczki, 5. Świecznik, 6. Wysoki świecznik, 7. Świeca zapachowa, 8. Misa

    GARNECZKI

    1. Zegar, 2. Młynek do pieprzu, 3. Zaparzacz do kawy, 4. Stojak na wino

    NUUKO

    1. Misa, 2. Patera, 3. Kosz, 4. Zegarek

    Do czego pasuje miedź? Do różowych elementów, szarości, zieleni, głównie w paselowych odcianiach. Świetnie komponuje się, jak wspomniałam na początku, z różnymi roślinami, szczególnie w betonowych doniczkach. Współgra również z głęboką czernią. Miedziane dodatki ładnie prezentują się też na białym tle, a także na motywie cegły, kojarzonej ze stylistyką loftów. Warto też je zestawiać z drewnianymi elementami. Przejrzyjcie poniżej garść inspiracji. 😉

     
     
     
     
     
    Wyświetl ten post na Instagramie.
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     

    Post udostępniony przez Laura Summerford 🌿 (@thisisournest)

     
     
     
     
     
    Wyświetl ten post na Instagramie.
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     

    Post udostępniony przez Koak Design (@koakdesign)

     
     
     
     
     
    Wyświetl ten post na Instagramie.
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     

    Post udostępniony przez 𝙲𝚊𝚜𝚊 𝟼𝟹𝚏 𝗹 𝗙𝗲̂ 𝗤𝘂𝗶𝗻𝘁𝗮𝗻𝗶𝗹𝗵𝗮 (@casa63f)

     
     
     
     
     
    Wyświetl ten post na Instagramie.
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     

    Post udostępniony przez The Markland Home (@themarklandhome)

     
     
     
     
     
    Wyświetl ten post na Instagramie.
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     

    Post udostępniony przez aboutHome (@abouthome.pl)

     
     
     
     
     
    Wyświetl ten post na Instagramie.
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     

    Post udostępniony przez Ania (@lunaa80)

     
     
     
     
     
    Wyświetl ten post na Instagramie.
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     

    Post udostępniony przez Najlepsze kuchnie na wymiar (@homeasy.kitchen)

     
     
     
     
     
    Wyświetl ten post na Instagramie.
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     

    Post udostępniony przez Kasia Buchta (@lifefotokati)

     
     
     
     
     
    Wyświetl ten post na Instagramie.
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     

    Post udostępniony przez Bukiety Bankiety (@bukietybankiety)

    Lubicie miedziane akcesoria? Macie już jakieś w swoim mieszkaniu? Ja się przymierzam do zakupu lampy wiszącej (teraz, do 20 października, dostępna jest w sprzedaży w Biedronce).

    XO Dżo

  • Przydatne akcesoria do domu i nie tylko, które nas ogrzeją jesienią i zimą 2017/18

    Przydatne akcesoria do domu i nie tylko, które nas ogrzeją jesienią i zimą 2017/18

    [dropcap_large]J[/dropcap_large]esień i zima zbliżają się nieubłaganie. Niestety robi się chłodniej, słońce szybciej znika za horyzontem i częściej chce się spać. Mam wrażenie, że jesienna aura dotarła do nas wyjątkowo szybko. A szkoda, bo w tym roku mało kto długo nacieszył się słońcem. Jeśli mowa o ochłodzeniu, to czas pomyśleć o… rozgrzaniu! Zrobiłam mały przegląd tego, co jest dostępne w sklepach i co na pewno przyda się jesienią i zimą. W zestawieniu znalazły się między innymi cieplutkie kocyki, urocze kubki czy termofory. Przyjemnego oglądania galerii!

    KOCE NA CHŁODNE NOCE… i DNIE

    Polarowe, flanelowe, bawełniane… Ciepłe kocyki jesienią i zimą stają się najlepszymi przyjaciółmi, prawda? Kiedy za oknem panuje nieprzyjemna aura, aż marzy się wskoczyć pod pled i czytać książkę, popijając kawę, herbatę bądź gorącą czekoladę. PS W home&you jest tyle cudnych kocyków, że dodałam ich zdecydowanie więcej, niż planowałam. 😀

    1.Jysk, 2. Jysk, 3. Zara Home, 4. Zara Home, 5. home&you, 6. home&you, 7. home&you, 8. home&you, 9. home&you, 10. home&you

    UROCZE KUBKI NA ROZGRZEWAJĄCE NAPOJE

    To prawda – można mieć zwykłe naczynia. Wszystkie działają tak samo. Choć może niekoniecznie – czy nie macie czasem wrażenia, że pijąc z pięknego i uroczego kubka, gorący napój smakuje jakby lepiej?

    1.Italy Design/Dekoria, 2. home&you, 3. Ikea, 4. H&M, 5. home&you, 6. home&you, 7. home&you, 8. Ambition/Dajar, 9. Mattel/Dajar, 10. H&M

    CIEPLUTKIE TERMOFORY

    Moim osobistym termoforem jest Furia – mój kochany kot rasy dachowiec. 😉 Kicia uwielbia wskakiwać pod kołdrę, kłaść się przy nogach lub brzuchu i zasypiać. Gdy chce wleźć pod pościel, oznajmia to, drapiąc pazurkami w materiał. Cwana… bestia! 😉 Jeśli jednak nie macie żadnego pupilka, który w zimne jesienne i zimowe dni ogrzewałby Wasze zmarznięte stopy, zainwestujcie w termofor. Na rynku jest ich bez liku! Wiele z nich aż chce się mieć – są takie cudne i urocze. A do tego praktyczne!

    1.Soxo, 2. Empik, 3. Boska/Pakamera, 4. Nici, 5. home&you

    MIĘCIUTKIE I PUCHATE SZLAFROKI

    Bez nich ani rusz w chłodnym mieszkaniu. Szlafroki to taki jesienno-zimowy must have. Nie wystarczą te cienkie, jedwabne, satynowe – owszem, są sexy, ale nie grzeją. W zimne dni najlepsze są mięciutkie polarowe lub flanelowe. No chyba że mocno grzejecie w mieszkaniu. 😉

    1.Zalando, 2. Even&Odd/Zalando, 3. Jysk, 4. Oysho, 5. Oysho

    ROZCZULAJĄCE I ROZGRZEWAJĄCE KAPCIE

    Ciekawe jest, że w różnych regionach kapcie zwane są inaczej – w niektórych częściach kraju mówi się na nie laczki (laćki), ciapy, chapcie, papucie, pantofle, bambosze… Której z nazw używacie?

    1.Victoria Shoes/Zalando, 2. Anna Field/Zalando, 3. Scapa/Zalando, 4. River Island/Zalando, 5. Scapa/Zalando, 6. Kappahl, 7. Sinsay, 8. Oysho, 9. Oysho, 10. Oysho

    TERMOSY, KUBKI TERMICZNE I PODGRZEWACZE POD KUBKI

    O nich nie trzeba wiele mówić. Termosy i kubki termiczne to rzeczy wręcz pożądane jesienią i zimą, szczególnie wśród osób jeżdżących do szkoły, pracy czy na uczelnię komunikacją miejską. Ciekawym gadżetem jest podgrzewacz pod kubek – zazwyczaj jest on z kablem z wejściem USB, czyli to akcesorium podłączymy bez problemu do komputera na biurku.

    1.KioKids, 2. Ambiton/Dajar, 3. Mattel/Dajar, 4. Empik, 5. Mustard/Bazylia

    Jak Wam się podobają takie akcesoria na tegoroczne jesień i zimę? Przygotowujecie się już na nadchodzący (a w zasadzie już obecny) sezon? Ja chyba za chwilę wyciągnę cieplejsze ciuchy z szafy.

    I troszkę z innej beczki. Myślę nad tym, aby sporządzić również post o ciekawych perfumach dla kobiet i mężczyzn na jesień i zimę, które mają otulającą moc. Co o tym myślicie? 😉

    XO Dżo

  • Aloesowa pielęgnacja: szampon i odżywka do włosów Equilibra

    Aloesowa pielęgnacja: szampon i odżywka do włosów Equilibra

    [dropcap_large]P[/dropcap_large]ielęgnacja włosów dla wielu dziewczyn jest kluczowa. Marzeniem jest mieć lśniące, zdrowe, grube i aksamitne w dotyku pasma. Jednak równie ważna, a może czasem ważniejsza, jest skóra głowy. To przecież w niej znajdują się cebulki włosów. Jeśli więc zadba się o nią odpowiednio, to gwarancją są zachwycające kosmyki.

    Do czego zmierzam? Jakiś czas temu otrzymałam do wypróbowania dwa produkty – aloesowe szampon i odżywkę marki Equilibra. To moje pierwsze kosmetyki, których nie kupiłam, a dostałam od firmy. Możliwe, że wiele z Was nie słyszało o tym brandzie. Pokrótce. Equilibra to włoska marka, która może pochwalić się wieloletnim doświadczeniem w branży kosmetycznej, bo na tym rynku istnieje już od ponad ćwierć wieku. Większość preparatów tworzonych przez firmę bazuje na ekstrakcie z aloesu. Dzięki połączeniu wiedzy specjalistów Equilibra, testom i doskonałym właściwościom Aloe barbadensis markę określa się jako lidera wśród producentów wykorzystujących dobrodziejstwa tej zielonej rośliny. Nie będę więcej pisać o brandzie, bo nie o to chodzi. Przejdę do meritum, czyli recenzji kosmetyków. Jak zawsze, będzie ona szczera i rzetelna. 🙂

    NAWILŻAJĄCY SZAMPON ALOESOWY EQUILIBRA NATURALE

    Na wstępie muszę powiedzieć, że ostatnio używałam różnych preparatów do mycia włosów, po których po pewnym czasie występowały swędzenie skóry głowy i czasem delikatny łupież. Głównie działo się tak, ponieważ specyfiki te miały w składzie drażniące detergenty. Po ponad miesięcznym stosowaniu szamponu aloesowego Equilibra nie zauważyłam tej tendencji.

    Wszystko to za sprawą 20% zawartości soku z liści aloesu. O właściwościach ekstraktu z tej rośliny pisałam w poście 5 najpopularniejszych składników kosmetyków kojących skórę i działających przeciwzapalnie. Według producenta szampon w łagodny sposób oczyszcza włosy oraz głowę, nawilża je, nie powoduje podrażnień, ani nie wysusza. Jak najbardziej się z tym zgodzę. Mój skalp był świetnie nawilżony, po myciu kosmyków nie swędział. Tak jak wcześniej pisałam, po użyciu tego szamponu nie występowała tendencja do pojawiania się łupieżu i podrażnień.

    Co do nawilżenia włosów – przy skórze głowy, gdzie moje pasma są naturalne, świeże i miękkie, jak najbardziej stały się jedwabiście gładkie i miałam wrażenie, że nawodnione. Ja szamponem myję głowę u nasady kosmyków, a ich końce oczyszcza jedynie spływająca razem z wodą piana. Nie szoruję całych włosów. Ogólnie wychodzę z założenia, że szampon służy do dokładnego umycia skóry i pasm z sebum i zanieczyszczeń oraz delikatnej pielęgnacji. Ma on być delikatny, a jednocześnie świetnie oczyszczający. Na silniejsze nawilżenie kosmyków stawiam odżywki i maski. W mojej opinii zadanie szamponu aloesowego Equilibra Naturale zostało w 100% spełnione.

     

    SKŁAD INCI: AQUA (WATER), ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE, AMMONIUM LAURYL SULFATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, SODIUM COCOAMPHOACETATE, GLYCERIN, URTICA DIOICA (NETTLE) LEAF EXTRACT, LINUM USITATISSIMUM (LINSEED) SEED EXTRACT, HYDROLYZED WHEAT PROTEIN, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS (SWEET ALMOND) OIL, GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, COCO-GLUCOSIDEGLYCERYL OLEATE, PARFUM (FRAGRANCE), POTASSIUM SORBATE, PHENOXYETHANOL, BENZOIC ACID, CITRIC ACID, TETRASODIUM GLUTAMATE DIACETATE, DEHYDROACETIC ACID.

    Patrząc na skład, można stwierdzić, że jest zadowalający. Na pierwszym miejscu woda, później wspominany już ekstrakt z aloesu (producent zapewnia, że w stężeniu 20%), a następnie łagodny detergent. ALS jest zdecydowanie delikatniejszy od znienawidzonych ostatnio SLS i SLES, mimo to pozostaje dalej surfaktantem. Warto jednak dodać, że ma on pochodzenie naturalne, nie syntetyczne. To jest oczywiście na plus. Poza tym jego obecność na pewno jest łagodzona przez kojący wyciąg z liści aloesu. Formuła nawilżającego szamponu aloesowego Equilibra Naturale została także wzbogacona w ekstrakt z pokrzywy, oleje lniany (ekstrakt z siemienia lnianego) i ze słodkich migdałów, zhydrolizowane proteiny pszenicy oraz roślinną glicerynę. Dzięki nim kosmetyk nie tylko oczyszcza włosy i skórę głowy, lecz także je wzmacnia i odżywia.

    To obecnie mój szampon numer jeden! 😉

    Zalety:

    • Dobrze się pieni
    • Świetnie oczyszcza włosy i skórę głowy
    • Nie podrażnia, przeciwnie – łagodzi
    • Nie powoduje łupieżu
    • Jest wydajny
    • Przyjemnie delikatnie pachnie (nienachalnie)
    • Bogaty skład – 98% pochodzenia naturalnego
    • Nie posiada zbędnych drażniących substancji
    • Włosy się po nim nie plączą
    • Delikatnie nawilża kosmyki i skórę głowy

    Wady

    • Cena – to prawdopodobnie jedyna wada (choć uważam, że cena jest adekwatna do jakości)
    • No, może jeszcze tu dodam, że czasem gorsza dostępność (głównie stacjonarnie)

    Pojemność: 250 ml

    Cena: ok. 20 zł

    Moja ocena:5/5

    NAWILŻAJĄCA ODŻYWKA ALOESOWA EQUILIBRA NATURALE

    Czas na kolejny produkt z tej samej serii. Podobnie jak wyżej opisywany szampon, ta odżywka również bazuje na 20% wyciągu z aloesu oraz ekstraktach z pokrzywy i lnu. Według producenta, po jej stosowaniu kosmyki stają się miękkie, silne, błyszczące i się nie plączą. Z tym ostatnim zgodzę się jak najbardziej. Z resztą zapewnień nie do końca. Miałam rozjaśniane włosy do blondu, obecnie wróciłam do swojego naturalnego brązu. Końce mam lekko zniszczone i przesuszone, choć moja fryzjerka twierdzi, że wcale nie są jakoś bardzo uszkodzona, tylko mam taki typ włosów. To prawda, posiadam wysokoporowate, które szybko się puszą. Niektóre preparaty pielęgnacyjne jednak dobrze sobie z nimi radzą i je wygładzają. Niestety nawilżająca odżywka aloesowa Equilibra Naturale do takich nie należy. Po jej użyciu moje włosy są w dobrej kondycji, ale dalej bywają lekko przesuszone, matowe i szorstkie (bardziej końce, odrosty są dość przyjemne w dotyku).

    Myślę, że ten kosmetyk sprawdzi się doskonale u osób posiadających naturalnie gładkie pasma lub cienkie kosmyki. Dlaczego? Główną zaletą odżywki jest to, że nie obciąża włosów. Moim jednak tego czasem potrzeba. Nie wiem też, czy ich jakoś ostatnio nie przeproteinowałam. 😉 Nie polecam go osobom o silnie zniszczonych włosach. Podobnie jak w przypadku szamponu, ten preparat jest delikatny dla skóry głowy i pasm oraz łagodzi podrażnienia. Jest również wydajny.

     

    SKŁAD INCI: AQUA (WATER), ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE, CETEARYL ALCOHOL, DISTEAROYLETHYL HYDROXYETHYLMONIUM METHOSULFATE, GLYCERIN, URTICA DIOICA (NETTLE) LEAF EXTRACT, LINUM USITATISSIMUM (LINSEED) SEED EXTRACT, GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, DICAPRYLYL ETHER, LAURYL ALCOHOL, PARFUM (FRAGRANCE), SODIUM STEAROYL GLUTAMATE, PHENOXYETHANOL, BENZOIC ACID, TETRASODIUM GLUTAMATE DIACETATE, DEHYDROACETIC ACID.

    Skład wygląda momentami bardzo podobnie, jak szamponu.

    Zalety:

    • Delikatny zapach
    • Bogaty skład – 98% ingrediencji pochodzenia naturalnego
    • Nie obciąża włosów
    • Nie podrażnia skóry głowy, przeciwnie – łagodzi
    • Kosmyki się po tej odżywce nie plączą
    • Nawilża, nabłyszcza i wygładza naturalne i niezniszczone włosy
    • Wydajna

    Wady:

    • W przypadku silnie zniszczonych, suchych i matowych włosów może sobie z nimi nie poradzić
    • Cena
    • Problem z dostępnością stacjonarnie

    Pojemność: 200 ml

    Cena: ok. 20 zł

    Moja ocena: 3,5 / 5

    Znacie markę Equilibra? Co sądzicie o jej wyrobach? Też uważacie, że szampon aloesowy brandu to hit? 😉

    XO Dżo

    Link do strony marki: www.equilibra.pl