Jak używać perfum? Gdzie je aplikować? Czym jest layering? Jak powinno wyglądać testowanie perfum w sklepie? W jaki sposób przedłużyć trwałość zapachu? Sprawdź, co warto wiedzieć o używaniu perfum.
Perfumy od dawna współtworzą nasz wizerunek. Dodają nam pewności siebie, potrafią akcentować magnetyzm naszego ciała, poprawiają humor. Kto z nas ich nie kocha? Wyraziste, subtelne, z ogonem lub bez. Gourmand, paprociowe, owocowe, kwiatowe. Orzeźwiające bądź otulające. Wonne esencje tworzą nie tylko znane od lat perfumeryjne przedsiębiorstwa, a także prestiżowe domy mody, jak Chanel, Yves Saint Laurent, Dior czy Givenchy. Za każdym aromatem stoi jeden lub kilka nosów wybitnych senselierów.
Na pewno uwielbiacie często okraszać swoją skórę przyjemnym zapachem. Jednak czy wiecie, jak poprawnie używać perfum? Co robić, by ich moc była dłużej wyczuwalna? Wystarczy kilka małych trików i praktyczne podejście.
Miejsce na perfumy ma znaczenie
Wszystkie swoje flakony przechowuj w suchym i chłodnym pomieszczeniu. Większość z nas zazwyczaj trzyma perfumy w łazience, w której panują wysoka wilgoć i ciepło. Część z nas ustawia szklane buteleczki z zapachami także na toaletce, często długo wystawianej na promienie słoneczne. Takie warunki nie przedłużą trwałości perfum, wręcz ją wyraźnie zmniejszą. Dodatkowo znaczna część esencji, szczególnie zawierających naturalne olejki eteryczne, zaczyna się rozwarstwiać, tracić jakość lub zmieniać kolor pod wpływem wyższej temperatury oraz innych czynników zewnętrznych. Dobre wody się nie psują, są niemal dożywotnie, o ile właściwie je przechowujemy.
Aplikacja perfum na skórę – kiedy, gdzie i jak?
W jakim momencie spryskać ciało ulubioną wonią? Zaleca się, by robić to tuż po wyjściu z ciepłej kąpieli lub spod prysznica i ubraniu się. Rozpulchniony naskórek łatwiej przyjmie cząsteczki zapachu i na dłużej go w sobie zachowa.
Esencją warto okrasić kilka miejsc na ciele. Są to między innymi nadgarstki, szyja, kark, zgięcie brzucha, wewnętrze części łokci i kolan, łydki i kostki. Dużo tego, prawda? Można oczywiście pozostać przy tradycyjnej i szybkiej metodzie – aplikacji na okolice dekoltu.
Uwaga! Jeśli używacie aromatu na nadgarstki, nie ocierajcie ich o siebie. Trąc skórę rozgrzewamy ją, co powoduje, że cząsteczki pachnidła szybciej ulatują – dotyczy to przede wszystkim nut głowy i serca.
Można też aplikować perfumy na ubrania i szale, ale na skórze zawsze najlepiej pachną, unoszą się pod wpływem ciepła naszego ciała. Ponadto pachnidła z duża ilością olejków eterycznych mogą pozostawić ślad na materiale albo go odbarwiać. A co, gdy jednak zapach nie będzie nam się podobał, będzie nas drażnił? Pamiętajcie, że czasem aromat zostaje na tkaninie i nawet pranie może sobie nie poradzić z jego pozbyciem się.
Wazelina przedłuży trwałość perfum
Od kilku lat ten kosmetyk jest często zapominany. Przydaje się jednak w kilku sytuacjach. Jedną z nich jest aplikacja zapachów. Jeśli naniesiemy ją na skórę przed użyciem pachnidła, przedłużymy jego trwałość i moc. Podobnie zachowają się bezzapachowe preparaty pielęgnacyjne, jak mleczko, balsam, lotion, krem treściwe w oleje roślinne.
Layering, czyli warstwowanie perfum – warto przetestować
Ta metoda pozwala na stworzenie autorskiej kompozycji zapachowej na własnym ciele. Wystarczy użyć kilku wybranych ulubionych esencji i nanieść je na skórę. Pachnidła muszą być do siebie dopasowane, najlepiej danymi akordami. Layering wymaga czasu, wyczucia i testów. Tylko próby pozwolą na sprawdzenie, które wonie będą do siebie pasować, a których lepiej ze sobą nie łączyć.
Testowanie zapachów w perfumeriach
Na pewno choć raz zdarzyło Wam się zajść do drogerii Douglas, Sephora bądź innych sklepów sprzedających wonne esencje, by przetestować na własnej skórze dany aromat. Sądzę, że nie był to jeden raz. 😉 Podczas takich pachnących prób wiele z nas popełnia kluczowy błąd. Otóż wąchamy kilka lub kilkanaście różnych perfum podczas jednej wizyty.
A tak naprawdę podczas jednego dnia powinno się przetestować maksymalnie trzy, rozdzielając je wonią ziaren kawy. Idealnie jednak jest się skupić jednego dnia wyłącznie na jednym zapachu – okrasić nim swoją skórę, przejść się po drogerii bądź dłużej po galerii handlowej/mieście i dopiero po pewnym czasie sprawdzić, jak aromat zachowuje się na ciele.
Uwaga! Testowanie na blotterze (papierku) nie jest miarodajne. Perfumy mogą całkowicie inaczej pachnieć na nim niż na naszym naskórku. Jeśli mamy możliwość, poprośmy sprzedawcę w drogerii o próbkę zapachu.
Coś na deser – mit o testerach
W ogólnej opinii uważa się, że testery są bardziej stężone i trwalsze od pełnowartościowych tradycyjnych perfum. To mit. Nieprawdą jest, że to mocniejsze esencje. Testery to te same produkty, co perfumy, z tym że są… po prostu przeznaczone do testowania i zwykle sprzedaje się je bez nakrętek lub w mało estetycznym szarym/białym kartoniku. Pochodzą z tych samych linii produkcyjnych. W lepszym odczuwaniu ich na skórze może działać metoda sugestii, placebo. 😉
Bez jakich perfum nie wyobrażacie sobie dnia?
XO Dżo
U mnie perfumy stoją w garderobie. Postawiłam ich tam z wygody, a wyszło na to że nieświadomie dobrze zrobiłam dla ich trwałości. Cieszę się że napisałaś o wazelinie. Nie raz przyda mi się ta ciekawostka. Pierwsze słyszę, że testery są trwalsze od „normalnych” flakonów. Zawsze wydawało mi się że to to samo i nawet często kupowałam testery, żeby wyszło nieco taniej ;). Świetny post z dużą ilością przydatnych informacji 🙂
Dziękuję;)
Co do testerów – ja często się słyszałam od innych, że testery są trwalsze i mocniejsze. Jeszcze kilkanaście lat temu… sama tak myślałam.:D
Muszę kiedyś spróbować Layeringu, może uda mi się skomponować jakiś nowy ciekawy zapach z takiej mieszanki 😀
Layering to dla mnie coś nowego. Pozostałe punkty były mi znane 🙂
Bardzo ciekawy wpis dla każdego kto używa perfum. Warto znać sposób na przedłużenie ich działania 🙂
Ja uwielbiam intensywne zapachy, nawet w lato – Hypnotic Poison, Si czy Code, albo bardzo lekkie, cytrusowe. Niestety z cytrusami często bywa tak, że nie są trwałe. Przydadzą sie więc Twoje wskazówki.
O ja cie to się ograniczam do nadgarstów i szyi zwykle :). Też właśnie słyszałam o tym że testery są mocniejsze 🙂 a tu proszę 🙂
Ciekawa zbiór informacji, o których wcześniej nie byłam w pełni świadoma! 🙂
Dzięki za ten wpis 🙂